Historia – Ciekawostki nie tylko historyczne! Tajemnice oraz ciekawostki historyczne Fri, 12 Oct 2018 17:36:28 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.3.2 /wp-content/uploads/2015/11/cropped-lotus-32x32.png Historia – Ciekawostki nie tylko historyczne! 32 32 MiG-25 Foxbat. Zdrada i ucieczka Wiktora Bielenki z ZSRR. /mig-25-foxbat/ /mig-25-foxbat/#comments Fri, 12 Oct 2018 17:33:34 +0000 /?p=564 6 września 1976 roku życie w Japonii toczyło się spokojnym rytmem. Nikt nie spodziewał się, że zaraz wydarzy się tam coś, co przejdzie

Artykuł MiG-25 Foxbat. Zdrada i ucieczka Wiktora Bielenki z ZSRR. pochodzi z serwisu Ciekawostki nie tylko historyczne!.

]]>
6 września 1976 roku życie w Japonii toczyło się spokojnym rytmem. Nikt nie spodziewał się, że zaraz wydarzy się tam coś, co przejdzie do annałów historii! W pewnym momencie, zza chmur wyłonił się potężny samolot odrzutowy. Mieszkańcy przecierali oczy ze zdumienia, gdy radziecki myśliwiec, MiG-25 Foxbat, którego nikt wcześniej w Zachodnim Świecie nie widział, zaczął podchodzić do lądowania. Asfaltowo-betonowy pas okazał się zbyt krótki i supertajny samolot przeorał kilkadziesiąt metrów trawy zanim nie zatrzymał się przy końcu lotniska. Jego potężne, szare cielsko ozdobione było czerwonymi sowieckimi gwiazdami. Po chwili z kokpitu wyskoczył pilot i oddał w powietrze dwa strzały. Nikt z obserwujących to dziwne zjawisko nie wiedział co się dzieje…

Dezercja

Pilotem tajemniczego samolotu był porucznik Wiktor Iwanowicz Bielenko, a zdrada jakiej dokonał, nie zdarzyła się nigdy wcześniej w historii!

Dwa dni poźniej, 8 września, agencje informacyjne na świecie obiegła sensacyjna wiadomość! Na cywilnym lotnisku na wyspie Hokkaido wylądował najnowszy, otoczony tajemnicą, radziecki samolot myśliwski MiG-25, który wzbudzał strach w sercach Amerykanów.

Wiktor Bielenko urodził się w 1947 roku w Nalczyku; był pilotem 513 pułku lotniczego stacjonującego w Czugujewce w Kraju Nadmorskim, na wschodnich obrzeżach Związku Radzieckiego.

6 Września 1976 roku MiGi-25, należące do 11 Armii Powietrznej, brały udział w rutynowych ćwiczeniach. Gdy samoloty zbliżyły się do granic Japonii, porucznik Bielenko oddalił się od pozostałych myśliwców i zszedł bardzo nisko nad ziemię, aby ukryć się przed sowieckimi radarami. Gdy jego MiG-25 zniknął z ekranów, jego koledzy uznali, że młody Rosjanin stracił kontrolę nad samolotem i rozbił się. Tego samego wieczora została oficjalnie ogłoszona jego śmierć, po czym przyjaciele rozpoczęli zbiórkę pieniędzy na jego żonę oraz syna.

Bielenko jednak nie rozbił się. Leciał na wysokości 50 metrów ponad oceanem i wkrótce dotarł do wyspy Hokkaido. Gdy wszedł w japońską przestrzeń powietrzną, dwa myśliwce F-4 Phantom próbowały go bezskutecznie przechwycić.

Po chwili MiG-25 znalazł się nad południową częścią wyspy i rozpoczął lądowanie na cywilnym lotnisku Hakodate. Bielenko niemalże zderzył się ze startującym Boeingiem, ale szczęśliwie udało mu się wylądować i jego myśliwiec zatrzymał się 250 metrów za pasem startowym. Jak się później okazało, Bielenko nie mógł czekać. Każda chwila była bezcenna, ponieważ po wylądowaniu okazało się, że w baku MiGa-25 pozostało paliwa na zaledwie 30 sekund lotu!

Supertajny myśliwiec

Zachód po raz pierwszy dowiedział się o MiGu-25 w okolicach 1970 roku. To właśnie wtedy satelity szpiegujące radzieckie lotniska zarejestrowały nowy rodzaj samolotu. Był on ogromny, a uwagę wojskowych zwracały zwłaszcza bardzo duże skrzydła, które w połączeniu z potężnymi silnikami mogły sugerować, że myśliwiec ten będzie zdolny będzie osiągać ogromne prędkości.

Prawdopodobnie pierwszy kontakt z nowym myśliwcem miał miejsce na Bliskim Wschodzie, gdzie izraelskie radary namierzyły niezidentyfikowany obiekt, który poruszał się z prędkością 3.2 macha – ponad trzykrotną prędkością dźwięku! Gdy kilka dni później tajemniczy samolot po raz kolejny pojawił się na radarach, Izraelczycy podjęli próbę jego przechwycenia, jednak nie byli nawet w stanie się do niego zbliżyć…

Amerykanie przecierali oczy ze zdumienia. To było coś, czego nigdy wcześniej nie widzieli… Z przerażeniem zaczęli podejrzewać, że mogą mieć do czynienia z samolotem, z którym amerykańskiej myśliwce nie miałyby szans się równać.

Tajemniczym samolotem był MiG-25. Historia jego powstania sięga lat pięćdziesiątych, gdy Rosjanie byli jeszcze w stanie dotrzymać kroku amerykańskiej technologii, a sowieckie bombowce niemalże dorównywały amerykańskim B-52.

Amerykańskie prototypy

MiG-25 został zaprojektowany jako przeciwwaga dla nowych, mających wejść do amerykańskiego arsenału samolotów, przed wszystkim myśliwca F-108 Rapier oraz bombowca B-70, które zdolne byłoby osiągać prędkość 3 machów.

W 1961 roku podjęto decyzję o  zatrzymaniu programu B-70, a dotychczasowe badania przekształcono w badania nad efektami długotrwałych lotów na na ogromnych prędkościach. Efektem tego było powstanie 2 prototypów oznaczonych XB-70A.

XB-70 Valkyrie był największym i najszybszym bombowcem kiedykolwiek zabudowanym przez Amerykanów. Ten sześciosilnikowy potwór zdolny był osiągać zawrotną prędkość 3 machów oraz wspiąć się na wysokość 21 000 metrów! W tamtym czasie jedyną efektywną bronią przeciw bombowcom były samoloty myśliwskie, a możliwości Walkirii, będącej prototypem bombowca nuklearnego B-70, czyniłyby ją niemalże nietykalną.

Rosjanie, przerażeni perspektywą amerykańskich samolotów bezkarnie penetrujących niebo nad Sowietami, rozpoczęli pracę nad myśliwcem zdolnym przechwycić B-70. Zadanie jego stworzenia otrzymało biuro Mikoyan-Guriewicz. Pomimo wstrzymania amerykańskiego projektu, Rosjanie kontynuowali swoje prace. Otoczone były one ścisłą tajemnicą. Ich efektem był MiG-25 Foxbat.

MiG-25 Foxbat

MiG-25 Foxbat otoczony był ogromną tajemnicą. Właśnie ze względu na tę obsesję, Amerykanie przypisywali temu samolotowi niemalże mityczne możliwości!

Został on zbudowany ze stali, a całość została ręcznie zespawana. Foxbat był ogromny! Był on zaledwie niecałe dwa metry krótszy od bombowca Lancaster i był w stanie zabrać na pokład 13 600 litrów paliwa.

Ciężka stalowa konstrukcja wymagała dużych skrzydeł, aby samolot utrzymał się w powietrzu. Uzbrojone MiGi-25 mogły osiągać prędkość 2.5 macha. Wariant nieuzbrojony, będący samolotem rozpoznawczym, był znacznie lżejszy i był w stanie osiągać prędkość 3.2 machów. Ta właśnie wersja została spotrzeżona przez Izrael w 1971 roku.

Jeden z amerykańskich analityków, dr Philip A. Petersen miesiącami rozmawiał z Bielenką. Rosjanin nie dość, że dostarczył pełną instrukcję obsługi samolotu, to bardzo chętnie współpracował z Amerykanami. Tym, co najbardziej ich zaskoczyło, był powód dezercji Bielenki, którym były ziemniaki!  Mimo, że 513. Pułk Myśliwski, rozlokowany w Czugajewce, w Kraju Nadmorskim, był formacją elitarną, pilotów żywiono niemalże wyłącznie ziemniakami. Bielenko wytrzymał taką dietę pół roku, ale to właśnie jedzenie były kroplą, która przelała czarę goryczy!

Młody rosyjski pilot był w szoku, gdy w Japonii mógł dostać do jedzenia to, na co miał ochotę. A jak by tego było mało, nikt nie zabraniał mu dokładki!

Po dezercji

Japończycy nie wiedzieli co zrobić. Gdy Sowieci zorientowali się, co się wydarzyło, natychmiast uruchomiono maszynę propagandy. Oficjalna wersja głosiła, że pilot zgubił się i wylądował w Japonii, gdzie siłą podano mu narkotyki.

Bielenko poprosił o azyl polityczny w Stanach Zjednoczonych. Sowieci domagali się spotkania ze swoim pilotem i takie spotkanie zostało zaaranżowane. Jeden z pracowników Ambasady Radzieckiej próbował przekonać Bielenkę do powrotu, powtarzając historię o zgubieniu się i zmuszeniu do lądowania oraz przypominając o żonie i synu, którzy pozostali w ZSRR. Gdy to nie przyniosło skutku, dyplomata, będący w rzeczywistości oficerem KGB, zaczął otwarcie grozić Bielence.

Rosjanie nie poddawali się i nalegali, aby Bielenko wraz z maszyną powrócił do ZSRR. Stosowali w tym celu prymitywne formy nacisku, jak choćby internowanie japońskich kutrów rybackich czy przetrzymywanie ich załóg w więzieniach, zarzucając im połowy na radzieckich wodach…

Nie mogąc przekonać Bielenki do powrotu Rosjanie zaczęli się domagać zwrotu samolotu, Amerykanie zaś natychmiast zrozumieli, że mają niepowtarzalną okazję aby zapoznać się z tajemniczym myśliwcem.

Sytuacja była bardzo skomplikowana, toteż szukano rozwiązania, które pozwoliłoby zachować Sowietom twarz. Naturalnie MiG-25 należał do ZSRR, jednak jego start z japońskiego lotniska cywilnego byłby pogwałceniem japońskiej przestrzeni powietrznej. Takim samym zresztą, jakim było jego wcześniejsze lądowanie. Uznano, że samolot był dowodem w sprawie i należało go zbadać.

Japończycy dopuścili do pracy amerykańskich techników, naturalnie w cywilnych ubraniach. MiG-25 został dokładnie sfotografowany, pobrane zostały próbki materiałów po czym całość została rozebrana na części. Amerykanie dostali to, czego chcieli, a do Rosji wysłano kilka skrzyń części rozmontowanego myśliwca.

W USA

Bielenko otrzymał azyl, a w 1980 roku Kongres jednogłośnie zadecydował o nadaniu mu obywatelstwa amerykańskiego. Przez wiele lat pracował dla rządu amerykańskiego. Pomimo, że nigdy formalnie nie rozwiódł się z pierwszą żoną, ożenił się w Ameryce z nauczycielką muzyki i ma z nią dwóch synów.

W jednym z wywiadów, jakich udzielił, Bielenko przyznał, że w Stanach Zjednoczonych najbardziej zaimponowały mu supermarkety! Podczas swojej pierwszej wizyty w amerykańskim sklepie Bielenko był przekonany, że wszystko zostało zainscenizowane na jego przybycie, ponieważ półki były pełne towarów i nie było ogromnych kolejek. Bielenko opowiedział historię, jak pewnego razu kupił puszkę z napisem Dinner, podgrzał jej zawartość i zjadł ją na kolację. Następnego dnia znajomi powiedzieli mu, że zjadł kurczaka dla kotów! Bielenko dodał, że kocia karma smakowała o wiele lepiej, niż jedzenie dla ludzi w Związku Radzieckim!

Skutki

Oficjalne raporty szacowały wartość technologii oraz wiedzy dostarczonej przez Bielenkę na około 5 milionów dolarów.

Mig-25 okazał się znacznie mniej groźny, niż sądzono. Pod względem technologicznym pozostawał wiele lat za amerykańską technologią, a ogromne silniki wymagały tak wiele paliwa, że Foxbat miał mały zasięg. MiG-25 okazał się niezdolny do przechwytywania amerykańskich Blackbirdów. Ograniczenia Foxbata nie powstrzymały Rosjan przed wyprodukowaniem ponad 1200 egzemplarzy.

Do dnia dzisiejszego jest on użwany na Bliskim Wschodzie i wchodzi w skład sił powietrznych Syrii i Algierii. Indie dopiero w 2006 roku wycofały model rozpoznawczy z użycia, ale tylko ze względu na brak części zapasowych.

Ograniczenia Foxbata, jak również pojawienie się F-15, doprowadziły do pojawienia się SU-27. Na bazie MiGa-25 powstała jego ulepszona wersja – MiG-31, będący praktycznie tym, czym miał być MiG-25.

Bielenko został zaocznie skazany na karę śmierci. Pomimo upadku ZSRR wyrok wciąż obowiązuje.
Lata po dezercji Bielenki rosyjskie gazety pisały, że Bielenko zginął w wypadku samochodowym, co wydawało się satysfakcjonować część opinii publicznej. Naturalnie były to kłamstwa.

Zdrada Bielenki upokorzyła Sowietów i mimo upływu czasu wciąż ich boli. Starają się oni narzucić swoją narrację, która pokazałaby sytuację w innym świetle. W artykule z 2016 roku , pod znamiennym tytułem “W jaki sposób ucieczka radzieckiego pilota do Japonii przyniosła MiGowi korzyści” możemy przeczytać między innymi, że “osoba która zaprojektowała Foxbata była sprytna jak lis” oraz że to, co z wojskowego punktu widzenia było katastrofą, ponieważ zdradziło wszystkie radzieckie sekrety, tak naprawdę przyniosło korzyści Związkowi Radzieckiemu korzyści. MiG-25 stał się znakomitym towarem eksportowym. Rosjanie nie omieszkali również wspomnieć, że jednen MiG-25 zestrzelił F-15 podczas I wojny w Zatoce Perskiej.

Najważniejszym źródłem dla tego artykułu była książka:

Arcyszpieg z CIA, autorstwa Teda Shackleya, byłego oficera CIA.

Korzystałem również z:

http://www.pravdareport.com/history/07-11-2003/4029-pilot-0/

https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=21472

https://www.rbth.com/blogs/continental_drift/2016/09/27/how-a-soviet-pilots-defection-to-japan-benefitted-mig_633575

Ilustacja pochodzi ze strony:  Wikimedia

 

 

Artykuł MiG-25 Foxbat. Zdrada i ucieczka Wiktora Bielenki z ZSRR. pochodzi z serwisu Ciekawostki nie tylko historyczne!.

]]>
/mig-25-foxbat/feed/ 2
Operacja Cezar. Tajny rejs U-864. /tajny-rejs-u-864/ /tajny-rejs-u-864/#respond Wed, 25 Jul 2018 21:19:42 +0000 /?p=526 Operacja Cezar miała miejsce w ostatnim roku II Wojny Światowej i była tajną operacją przeprowadzaną przez III Rzeszę. Jej celem było dostarczenie sojuszniczej

Artykuł Operacja Cezar. Tajny rejs U-864. pochodzi z serwisu Ciekawostki nie tylko historyczne!.

]]>
Operacja Cezar miała miejsce w ostatnim roku II Wojny Światowej i była tajną operacją przeprowadzaną przez III Rzeszę. Jej celem było dostarczenie sojuszniczej Japonii zaawansowanych technologii, co pozwoliłoby jej dłużej walczyć i zaangażować więcej sił państw sprzymierzonych.  Misja zakończyła się całkowitą porażką. Operacja Cezar zakończyła się w momencie zatopenie niemieckiego okrętu podwodnego U-864 przez brytyjski okręt podwodny HMS Venturer. Był to jedyny przypadek w historii, gdy zanurzony okręt podwodny zniszczył inny okręt, również znajdujący się pod wodą!

Dziewiczy rejs U-864

5 grudnia 1944 U-864 opuścił port w Kilonii i wyruszył na swój dziewiczy, i zarazem ostatni, rejs. U-864 był oceanicznym okrętem podwodnym typu IXD2; należał on do największych niemieckich krążowników podwodnych. U-864, podobnie jak inne jednostki tego typu, został przebudowany do celów transportowych. Dzięki temu był w stanie przewozić do 250 ton ładunku. Był również wyposażony w chrapy, czyli urządzenia w postaci długich rur, które doprowadzały powietrze do silników spalinowych, co umożliwiało płynięcie w ciągłym zanurzeniu na głębokości peryskopowej. 

Głównym ładunkiem U-864 były technologie – między innymi plany myśliwców odrzutowych Me-163 Komet oraz Me-262 Schwalbe, systemy naprowadzania rakiet V-2 oraz fragmenty silników odrzutowych. Na pokładzie U-864 znajdowało się 73 osób, w tym dwóch inżynierów z Messerchmitta oraz dwóch japońskich naukowców.

Raport norweskiej administracji przybrzeżnej, bazujący na archiwach ULTRA z Londynu, wymienia ładunek 1857 pojemników z rtęcią (około 76 ton). Brytyjczycy twierdzą, że nie ma dowodów, aby na pokładzie krążownika podwodnego znajdował się tlenek uranu.

Okrętem U-864 dowodził komandor podporucznik Ralf-Reimar Wolfram.

Operacja Cezar

Misja rozpoczęła się bardzo pechowo. Podczas opuszczania kanału kilońskiego U-864 osiadł na Mieliznie. Wolfram podjął decyzję aby dokonać napraw w Bergen, w Norwegii. Okręt dotarł do Bergen i ropoczęto jego naprawy, pech jednak chciał, że w tym samym czasie brytyjczycy dokonali trzeciego już i zarazem ostatniego nalotu na bunkry dla U-Boatów. 12 Stycznia 1945 roku, 33 bombowce Lancaster zaatakowały bazę dla okrętów podwodnych, trafiając ją trzema ogromnymi bombami „Tallboy”.  Jedna z bomb przebiła się przez przez dach bunkra, zabijając 20 ludzi i uszkadzając 2 okręty podwodne. Jednym z nich był U-864.

Ciekawostką jest, że była niemiecka baza w Bergen jest obecnie wykorzystywana przez Norweską Marynarkę jako  baza dla okrętów podwodnych.

Komandor Wolfram nie zdawał sobie sprawy, że Brytyjczycy, z pomocą Polaków, już dawno złamali kody Enigmy i byli w stanie odczytywać widomości, wysyłane za jej pomocą.

W Lutym 1945 roku Alianci poznali szczegóły i dowiedzieli się dokładnie na czym polega Operacja Cezar. Postanowiono zastawić pułapkę i wysłano brytyjski okręt podwodny HMS Venturer z misją zniszczenia U-Boata.

HMS Venturer wyrusza na łowy

HMS Venturer został zwodowany w Maju 1943 roku i był pierwszym okrętem nowej brytyjskiej V-klasy. Na swój najsłynniejszy, jedenasty patrol, wyruszył z brytyjskiej bazy okrętów podwodnych w Lerwick na Wyspach Szetlandzkich. Dowodził nim 25-letni Jimmy Launders. Okręt został wysłany w okolice norweskiej wyspy Fedje. Rozkał był prosty. Odnaleźć, przechwycić i zniszczyć U-boata.

HMS Venturer był mniejszy od swojej ofiary o ponad 20 metrów. Zdolny był przenosić tylko 8 torped, co w porównaniu do 22, które miał na pokładzie U-864, nie wyglądało imponująco. Jednak brytyjski okręt był niemalże o 50% szybszy pod wodą. HMS Venturer był również wyposażony w ASDIC – angielski sonar. Kapitan Launders zdecydował się jednak go nie używać, ponieważ mógłby on zdradzić pozycję jego okrętu i zamiast tego polegał na hydrofonach – podwodnych mikrofonach. Nie zdawał sobie jednak sprawy, że U-864 już mu umknął…

Najbardziej pechowy U-Boat?

Niemiecki okręt był już dawno poza zasięgiem Venturera, gdy silnik diesla zaczał hałasować i stwarzać problemy. Komandor Wolfram w obawie, że silnik może całkowicie się zepsuć, podjął decyzję o powrocie do Bergen, w celu dokonania napraw. Nie zdawał sobie sprawy, że wiódł swoją załogę w paszczę lwa!

9 Lutego operator hydrofonu  na pokładzie HMS Venturer usłyszał dzwięk, który uznał za dochodzący z silnika diesla zamontowanego na kutrze rybackim. Kapitan Launders nakazał zbliżenie się do obiektu. W pewny momencie dostrzegł przez peryskop obiekt, który uznał za persykop innego okrętu podwodnego!

To co, Launders zidentyfikował jako peryskop, było prawdopodobnie jednym z fragmentów chrap, doprowadzających powietrze do silników diesla.

Launders, wciąż płynąc w zanurzeniu, nakazał serię manwerów, w wyniku których HMS Venturer znalazł się za U-864. Wystarczyło teraz poczekać aż niemiecki U-boat się wynurzy, po czym odpalić torpedy.

Jednak U-864 dzięki chrapom, nie musiał się wynurzać. Komandor Wolfram nakazał płynąć zygzakiem, co mogłoby wskazywać, że brytyjki okręt podwodny został wykryty.

Po trzech godzinach pościgu baterie na pokładzie HMS Venturer zaczynały się wyczerpywać, a to z kolei mogłoby doprowadzić do konieczności wynurzenia się.  Kapitan Launders podjął decyzję, aby zaatakować pozostając w zanurzeniu. Było to o tyle trudne, ponieważ musiał obliczyć trójwymiarowy punkt przecięcia dla swoich torped, szacując głębokość swojego przeciwnika na podstawie chrapy wystającej ponad wodę. Oczywiste było, że wróg natychmiast wykryje wystrzelenie torped, toteż Lauders wziął pod uwagę ewentualne manewy U-boata i o 12.12 zaatakował.

HMS Venturer wystrzelił cztery torpedy, jedna po drugiej, z 17.5 sekundowym interwałem. Po wystrzeleniu ostatniej, Launders nakazał natychmiastowe zmianę głębokości, aby uniknąć kontrataku.

Wolfram, dowodzący U-864, natychmiast nakazał zejście w dół, jednocześnie dokonując ostrego skrętu. Udało mu się uniknąć trzech torped jednak Launders wystrzelił dwie ostatnie torpedy na nieco innej głębokości, co sprawiło, że ostatnia, czwarta torpeda trafiła w cel, rozrywając go na dwie części!

U-864 opadł 150 metrów, na dno oceanu, zbaierając z sobą całą załogę. Nikt się nie uratował.

Kilkadziesiąt lat później

Wrak U-boata został odnaleźiony w 2003 roku przez Norweską Marynarkę, w odległości około 2 mil od wyspy Fedje. Niebezpieczny ładunek 65 ton rtęci przez dziesięciolecia spoczywał na dnie oceanu. Okazało się, że doszło już do skażenia i katastrofa ekologiczna była tylko kwestią czasu. Uznano, że ryzyko podniesienia wraku wraz z jego wciąż uzbrojonymi torpedami, było zbyt duże.

W Lutym 2017 roku Norwedzy stworzyli ogromny podwodny grobowiec, zasypując okręt podwodny 1.5 metrową wartswą specjalnego piasku i 160 000 tonami żwiru i kamieni.

Artykuł Operacja Cezar. Tajny rejs U-864. pochodzi z serwisu Ciekawostki nie tylko historyczne!.

]]>
/tajny-rejs-u-864/feed/ 0
Podniebny pojedynek honorowy w balonach! /podniebny-pojedynek-honorowy-w-balonach/ /podniebny-pojedynek-honorowy-w-balonach/#respond Wed, 20 Jun 2018 01:48:42 +0000 /?p=427 Jednym z najdziwniejszych pojedynków honorowych w historii był ten, który odbył się w 1808 roku, pomiędzy dwoma francuskimi dżentelmenami, panami Granpree oraz Le

Artykuł Podniebny pojedynek honorowy w balonach! pochodzi z serwisu Ciekawostki nie tylko historyczne!.

]]>
Jednym z najdziwniejszych pojedynków honorowych w historii był ten, który odbył się w 1808 roku, pomiędzy dwoma francuskimi dżentelmenami, panami Granpree oraz Le Pique. Obaj mężczyźni zakochani byli w tancerce występującej w Operze Paryskiej, pannie Tirevit. Była ona związana z pierwszym z nich, jednak w pewnym momencie wyszedł na jaw jej potajemny romans z drugim kochankiem,  panem Le Pique. Jedynym wyjściem dla obu mężczyzn, uważających siebie za ludzi honoru, był pojedynek.

Jako, że obaj uważali siebie za elitę, doszli do wniosku, że zwyczajna walka na szpady lub pistolety byłaby poniżej ich godności.  Ku ogromnemu zdziwieniu innych, podjęli oni decyzję o pojedynku w przestworzach! W tym celu zostały dla niech skonstrouwane dwa identyczne balony. Protagoniści uzgodnili, że zamiast strzelać do siebie, strzelać będą do balonów, co w konsekwencji miało doporowadzić  do ich przedziurawienia, a następnie bezpiecznego sprowadzenia na ziemię.

Pojedynek honorowy w balonach

Rankiem 3 Maja 1808 roku na paryskich polach zebrał się tłum ludzi. Większość z nich nie zdawała sobie sprawy z tego, co się dzieje, ponieważ powszechnie uważano, że jest to tylko wyścig balonów.

Obaj mężczyźni pojawili się w towarzystwie sekundantów. Spodziewano się, że tradycyjne pistolety mogą być nieskuteczne, toteż zdecydowno się na używanie Garłaczy, czyli pistoletów o rozszerzonym wylocie, które należało ładować od przodu.

O godzinie 9 rano liny zostały przecięte i oba balony wzniosły się w powietrze. Na pokładzie każdego z nich znajdowały się dwie osoby – pojedynkujący się oraz jego sekundant, pomagajacy w sterowaniu balonem.

Wiał lekki wiatr i oba balony utrzymywały się w odległości około 80 metrów. Gdy wziosły się one na wysokość około 600 metrów, dano sygnał i rozpoczął się pierwszy, i zapewne jedyny w historii podniebny pojedynek honorowy w balonach.

Pierwszy otworzył ogień Le Pique,  jednak pomimo ogromnych rozmiarów balonu, nie udało mu się trafić przeciwnika. W kilka sekund później wystrzelił Granpree, a jako że był o wiele lepszym strzelcem, jego kule dosięgły celu. Balon  zaczał spadać z ogromną prędkością, ciągnąć pana Le Pique oraz jego sekundanta ku nieuchronnej śmierci. W chwilę później balon roztrzaskał się na dachach domów. Le Pique oraz jego sekundant zginęli na miejscu.

Zwycięzca, pan Granpree tryumfował! Bezpiecznie wylądował około dwudziestu mil od miejsca pojedynku. Panny Tirevit nikt nie pytał o zdanie. Niestety brak jest dalszych informacji, czy zaimponował jej podniebny pojedynek honorowy i czy kochanek zyskał uznanie w jej oczach…

 

Dziękuję za przeczytanie! Proszę, oceń ten wpis i daj znać, co o nim myślisz:) Przycisk ocen znajduje się na samym dole strony.

[td]

 

Źródła:

Pod tym adresem można znaleźć skan oryginalnego arytkułu z gazety Northampton Mercury z 23 lipca 1808 roku:

The First Duel Fought in Hot Air Balloons – Paris, 1808

Obrazek wyróżniający pochodzi ze strony:

https://pixabay.com/en/hot-air-balloon-ride-balloon-fire-1029303/#

Artykuł Podniebny pojedynek honorowy w balonach! pochodzi z serwisu Ciekawostki nie tylko historyczne!.

]]>
/podniebny-pojedynek-honorowy-w-balonach/feed/ 0
Historia Polski – Mieszko I – Poczet królów polskich /mieszko-i/ /mieszko-i/#comments Mon, 26 Mar 2018 03:15:39 +0000 /?p=353 Pierwsze pisane informacje o księciu pochodzą od podróżnika Ibrahima ibn Jakuba. W roku 966 przebywał on w Magdeburgu, na dworze cesarza Ottona I

Artykuł Historia Polski – Mieszko I – Poczet królów polskich pochodzi z serwisu Ciekawostki nie tylko historyczne!.

]]>
Pierwsze pisane informacje o księciu pochodzą od podróżnika Ibrahima ibn Jakuba. W roku 966 przebywał on w Magdeburgu, na dworze cesarza Ottona I i to tam dowiedział się o tajemniczym władcy, który zdołał sobie podporządkować rozległe obszary. Mieszko I rządził na wschodzie, dysponował siłą militarną (drużyną) i w tamtym czasie prowadził wojny z plemionami Wieletów.

Więcej informacji można znaleźć w kronice mnicha Widukinda z Korbei. Podaje on, że saski hrabia Wichman Młodszy po wygnaniu z Saksonii zbiegł do plemienia Wieletów i wraz z nimi  najeżdżał ziemie Mieszka. Wojna toczyła się w latach 963-967; Wichmanowi udało się dwukrotnie zwyciężyć a w jednaj z bitw zginął brat Mieszka.

Księciu Polan z czasem udało się rozszerzyć panowanie na całe Pomorze Zachodnie, co wzbudziło zainteresowanie na dworze Ottona I, gdyż podboje Mieszka naruszały sferę jego wpływów.

Mieszko I zdawał sobie sprawę, jak ważne jest utrzymanie dobrych stosunków z zachodnim sąsiadem, toteż zgodził się płacić trybut królestwu niemieckiemu. Domniemuje się, że mniej więcej w tym okresie Mieszko zetknął się z państwem czeskim.

CHRZEST POLSKI

W roku 965 do księcia gnieźnieńskiego przybyła księżniczka Dobrawa, córka czeskiego władcy Bolesława I. Małżeństwo Mieszka i Dobrawy potwierdziło sojusz, a Mieszko rok później, w roku 966,  został ochrzczony. Umożliwiło mu to wejście do świata władców chrześcijańskich, jak również zapewniało cesarską opiekę.

Książe gnieźnieński nieustannie prowadził walki. W rok po chrzcie Polski, jego ziemie najechały połączone siły Wieletów i Wolinian. Tym razem jednak Mieszko I był przygotowany i trzecia kampania Wichmana  zakończyła się ogromnym zwycięstwem księcia Polan, którego żołnierzy wspomagały czeskie posiłki w sile około 100 konnych.

Kilka lat później margabia Hodon najechał ziemie Mieszka. Połączone wojska Mieszka oraz jego brata Czcibora rozgromiły jego siły w bitwie pod Cedynią w roku 972. Rozwój wypadków zaniepokoił samego cesarza, który wezwał obu władców przed swoje oblicze. Nie dysponujemy żadnym informacjami, pozwalającymi jasno stwierdzić jakie stanowisko wobec konfliktu zajął Otton.

Cesarz zmarł rok później, w 973 roku. Jego następcą został jego syn, Otton II. Wystąpił przeciwko niemu bawarski książę Henryk Kłótnik, do którego przyłączył się Mieszko oraz czeski władca Bolesław I. Otton II zdołał jednak zdławić rebelię i uwięzić Henryka. W Danii zbuntował się przeciw jego zwierzchnictwu  król duński Harald, jednak i tym razem Ottonowi II udało się pokonać wroga a duńczycy zostali zmuszeni do płacenia trybutu.

Po opanowaniu sytuacji, Otton zaczął planować zemstę na sojusznikach Henryka Kłótnika. W 975 roku cesarz najechał czeskie ziemie. Po początkowym braku sukcesów, dopiero w 978 roku udało mu się pokonać czeskiego władcę,  Bolesława II.

Trudno określić postawę Mieszka w stosunku do swoich dawnych sojuszników. Podobno Otton II wyruszył na Słowian w 979 roku, jednak musiał ją przerwać.

MAŁŻEŃSTWO Z ODĄ

Mieszko po śmierci Dobrawy ożenił się po raz drugi. Jego żoną została Oda, córka saskiego margrabiego Teodoryka.  Biskup Thietmar z Merseburga twierdził, że Oda wyszła za Mieszka dla dobra ojczyzny, a dzięki małżeństwu wielu jeńców powróciło do domów. Wynikałoby z tego, że wyprawa Ottona na gnieźnieńskiego księcia była co najmniej nieudana.

Dzięki małżeństwu przed Mieszkiem otworzyły się wrota do świata saskiej arystokracji, co z kolei znacznie podnosiło jego prestiż.

Po wielu latach szczęście opuściło Ottona II. W 982 roku poniósł klęskę w Italii w walkach z saracenami, a rok później wybuchło powstanie Słowian połabskich.

W tym samym roku cesarz umarł, pozostawiając po sobie 3-letniego syna. Na scenie natychmiast pojawił się Henryk Kłótnik, który zgłosił pretensje do opieki nad dzieckiem, co sprawiło, że jego zwolennicy ogłosili do królem. Po jego stronie opowiedzieli się zarówno Mieszko I jak i czeski władca Bolesław II.

MIESZKO I PO STRONIE CESARSTWA

Wkrótce Mieszko po raz kolejny zmienił front i zaledwie dwa lata później walczył już po stronie wojsk saskich na Połabiu. W tym samym roku Henryk powrócił na swoje ziemie, uznając regencję cesarzowej Teofano.

Thietmar podaje, że Mieszko podporządkował się Ottonowi III, składając mu liczne dary. Wziął również udział w wyprawach wojennych, między innymi przeciwko Czechom, za co młody król nagrodził go częścią ziem, które zostały im odebrane.

Niedługo później, w 990 roku wybuchła wojna Mieszka z Czechami. O pozycji gnieźnieńskiego władcy najlepiej świadczył fakt, że do sił Mieszka dołączyli żołnierze wysłani przez cesarzową Teofano. Był to bardzo jasny sygnał, że jednym z sojuszników jest młody Otton III. Walki toczyły się na Śląsku i zakończyły się zwycięstwem księcia Polan, który w ich wyniku powiększył swoje ziemie, co  znacznie zmieniło granice państwa gnieźnieńskiego.

Mieszko I zmarł 25 maja 992 roku, rok po spotkaniu z Ottonem III i cesarzową w Kwedlinburgu. Przed swoją śmiercią zdecydował oddać swoje państwo pod opiekę papieską. Informcacje te pochodzą z dokumentu, który nosi nazwę Dagome Iudex.

 

Tekst został opracowany na podstawie : Historia Polski. Średniowiecze. autorstwa Stanisława Szczura.

Ilustracja artykułu pochodzi ze strony:

https://pixabay.com/en/entry-architecture-3209016/

Warto też przeczytać:

Wielki Oszust, który uratował 13 ludzkich żyć!

Artykuł Historia Polski – Mieszko I – Poczet królów polskich pochodzi z serwisu Ciekawostki nie tylko historyczne!.

]]>
/mieszko-i/feed/ 1
As Pancerny Mariya Oktyabrskaya /as-pancerny/ /as-pancerny/#comments Wed, 21 Mar 2018 15:25:53 +0000 /?p=336 Gdy 38-letnia Mariya Oktyabrskaya przyjechała swoim czołgiem T-34 w okolice Smoleńska, żołnierze myśleli że to żart. Namalowany na wieżyczce napis „Walcząca Dziewczyna” („Боевая подруга”)

Artykuł As Pancerny Mariya Oktyabrskaya pochodzi z serwisu Ciekawostki nie tylko historyczne!.

]]>
Gdy 38-letnia Mariya Oktyabrskaya przyjechała swoim czołgiem T-34 w okolice Smoleńska, żołnierze myśleli że to żart. Namalowany na wieżyczce napis „Walcząca Dziewczyna” („Боевая подруга”) wzbudzał kpiny i prawie nikt nie traktował jej poważnie. Jednak Mariya, szukająca zemsty na Niemcach, bardzo szybko udowodniła, jak bardzo się mylili i że był z niej prawdzwy as pancerny. Jej czołg siał postrach pośród Niemców, a kobieta za swoje zasługi podczas walk w okolicach Vitebska została  pośmiertnie  uznana za Bohaterkę Związku Radzieckiego.

Młodość

Mariya Vasilyevna Oktyabrskaya urodziła się 16 czerwca 1905 roku na Krymie. Pochodziła z biednej rodziny; była jednym z dziesięciorga  dzieci. W wieku dwudziestu lat, w roku 1925, wyszła za mąż za sowieckiego oficera. W miarę upływu czasu, młoda Mariya coraz bardziej zaczynała się interesować wojskiem i wszystkim, co było z nim związane. Została między innymi członkinią Rady Żon Wojskowych, zdobyła wykształcenie pielęgniarki wojskowej i nauczyła się strzelać.

22 czerwca 1941 roku rozpoczęła się Operacja Barbarossa. Niemieckie wojska z ogromną mocą uderzyły na Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich.  Wojska Hitlera składały się ze 164 dywizji, które dysponowały 3612 czołgami oraz 2937 samolotami.

Mariya została ewakuowana do Tomska na Syberii. Jej mąż został zabity w okolicach Kijowa podczas pierwszych miesięcy kampanii, w Sierpniu 1941 roku, jednak wiadomość dotarła do Tomska dopiero po dwóch latach. Mariya wpadła w szał! Jej krew się zagotowała i wdowa poprzysięgła zemstę. Sprzedała wszystko, co posiadała a zebrane pieniądze w wysokości 50 000 rubli  wysłała jako dotację na zakup czołgu T-34.

As Pancerny

W emocjonalnym liście wysłanym do Stalina poprzysięgła zemstę „faszystowskim psom” i prosiła aby nazwać czołg  „Walcząca Dziewczyna„. List kończył się prośbą, aby zostać wysłaną na front jako jego kierowca. Nie sposób potwierdzić, czy korespondncja dotarła do Stalina, jednak rosyjski Komitet Obrony Państwa (Государственный комитет обороны, ГКОtranslit. Gosudarstvennyj komitet oborony, GKO) natychmiast zrozumiał wartość propagandową sytuacji i podjął decyzję o przekazaniu kobiecie czołgu.

Mariya została wysłana na pięciomiesięczny kurs dla czołgistów, co było wyjątkiem, ponieważ w tamtym okresie załogi czołgów przechodziły minimalne szkolenie i były wysyłane od razu na front. Po jego ukończeniu została przydzielona do 26 Gwardyjskiej Brygady Pancernej jako kierowca oraz mechanik czołgu T-34. Na jego wieżyczce białą farbą wymalowana została nazwa „Walcząca Dziewczyna„.

Można powiedzieć, że pozostali czołgiści byli co najmniej sceptyczni,  używając bardzo dyplomatycznego języka. Ich stosunek zmienił się jednak już po pierwszej bitwie, w której Mariya Oktyabrskaya wzięła udział. 21 Października 1943 roku pod Smoleńskiem  jej czołg siał zniszczenie, a gdy został trafiony, Mariya wyskoczyła z niego, wbrew rozkazom, i naprawiła go! Za swoją postawę i akcje, została promowana do rangi sierżanta.

Kilka tygodni później brała udział w nocnej bitwie w pobliżu wioski Novoye Selo, podczas której potwierdziła swoją reputację. Nie tylko znakomicie kierowała czołgiem ale gdy ten został trafiony pociskiem, podczas ostrzału wraz z innym członkiem załogi naprawiła uszkodzoną gąsienicę.

Śmierć

17 stycznia 1944 Mariya Oktyabrskaya brała udział w nocnym ataku nieopodal Vitebska. Kierowany przez nią T-34 zaatakował okopy i gniazda karabinów maszynowych, niszcząc nawet jedno niemieckie działo samobieżne. Walcząca Dziewczyna została trafiona pociskiem przeciwartyleryjskim i kompletnie unieruchomiona. Pomimo rozkazu pozostania w czołgu, Oktyabrskaya opuściła go, jednak tym razem szczęscie ją opuściło. Została trafiona odłamkiem pocisku i straciła przytomność.

Po bitwie została przetransportowana do szpitala niedaleko Kijowa, jednak  nigdy już nie odzyskała przytomności. Przez niemalże dwa miesiące znajdowała się w śpiączce. Mariya Oktyabrskaya zmarła 15 Marca 1944 roku. Za swoją odwagę oraz akty męstwa została nagrodzoną najwższą odznaką Związku Radzieckiego –  Złotą Gwiazdą Bohatera Związku Radzieckiego.

Więcej informacji można znaleźć na poniższych stronach:

Mariya Oktyabrskaya

https://en.wikipedia.org/wiki/Mariya_Oktyabrskaya

https://books.google.co.uk/books?id=P4XvCwAAQBAJ&pg=PT80&lpg=PT80&dq=Heroines+of+the+Soviet+Union+1941–45+Mariya+Oktyabrskaya&source=bl&ots=F90tS0XZd2&sig=X8ZmA8QRP7nXQXLoYuABkSfl_-E&hl=en&sa=X&ved=0ahUKEwjVlMPH5PvZAhUrIsAKHbfSAegQ6AEIRDAE#v=onepage&q=Heroines of the Soviet Union 1941–45 Mariya Oktyabrskaya&f=false

Ilustracja artykułu pochodzi ze strony:

https://pixabay.com/en/tank-old-t-34-victory-soviet-1007256/

 

Artykuł As Pancerny Mariya Oktyabrskaya pochodzi z serwisu Ciekawostki nie tylko historyczne!.

]]>
/as-pancerny/feed/ 2
Eugeniusz Łazowski – Epidemia, której nie było! /eugeniusz-lazowski-epidemia-ktorej-nie-bylo/ /eugeniusz-lazowski-epidemia-ktorej-nie-bylo/#respond Thu, 15 Mar 2018 04:05:05 +0000 /?p=317 Eugeniusz Łazowski i epidemia, której nie było. Podczas II Wojny Światowej w pobliżu wiosek wokół Stalowej Woli pojawiły się tablice krzyczące „Achtung! Fleckfieber!”

Artykuł Eugeniusz Łazowski – Epidemia, której nie było! pochodzi z serwisu Ciekawostki nie tylko historyczne!.

]]>
Eugeniusz Łazowski i epidemia, której nie było.

Podczas II Wojny Światowej w pobliżu wiosek wokół Stalowej Woli pojawiły się tablice krzyczące „Achtung! Fleckfieber!” ( „Uwaga! Tyfus plamisty”). Budziły one grozę wśród wojsk okupacyjnych, ponieważ żołnierze panicznie bali się choroby, której praktycznie nie znali przed wybuchem wojny.

To była jednak fałszywa epidemia, która zamiast zabijać – ratowała życia! To była śmiertelnie niebezpieczna gra, którą podjęło dwóch polskich lekarzy, aby  uratować życia tysięcy ludzi! W jaki sposób udało im się sprawić aby Niemcy uwierzyli w fałszywą epidemię?

Eugeniusz Łazowski w 1933 roku wstąpił do Szkoły Podchorążych Sanitarnych. Wybuch wojny zastał go podczas zdawania egzaminów końcowych. We wrześniu 1939 roku został zmobilizowany i przydzielony do Brześcia nad Bugiem. Po wkroczeniu na te obszary Armii Czerwonej, został aresztowany. Do ukończenia studiów zabrakło mu dwóch egzaminów. To zapwne uratowało go przed losem, jaki spotkał zamordowanych przez sowietów polskich oficerów. Eugeniuszowi Łazowskiemu udało się ucieć z transportu na Syberię, jednak wkrótce po tym został aresztowany przez Niemców. Po kolejnej ucieczce udało mu się wrócić do Warszawy, gdzie na tajnym już wtedy uniwerystecie zdał dwa brakujące egzaminy. W listopadzie 1939 roku przeniósł się wraz z żoną do Stalowej Woli i podjął pracę w Rozwadowie.

W 1941 roku Stanisław Matulewicz, kolega ze studiów Łazowskiego podjął pracę w Zbydniowie. Młodemu lekarzowi udało się  urządzić niwielkie laboratorium, które, jak się miało okazać, uratowało życie tysiącom ludzi.

Narodziny planu

Matulewicz, ku swojemu zdumieniu, odkrył, że krew zarażona powszechnie występującą bakterią Proteus OX19, w teście Weila-Felixa daje takie same wyniki jak u osób zarażonych tyfusem. Niemcy panicznie bali się tyfusu. Nie bez powodu, ponieważ historycy twierdzą, że to właśnie epidemia tyfusu miała ogromny wpływ na odwrót Napoleona z Rosji, a podczas I Wojny Światowej z powodu tej choroby umarły miliony ludzi…

Podczas jednego ze spotkań Matulewicz podzielił się z Łazanowskim swoim odkryciem. Opowiedział mu o mężczyźnie, który był tak zdesperowany, że prosił go o amputację jednej z kończyn, byle tylko nie musiał wracać do przymusowych robót. Sumienie jednak nie pozwoliło lekarzowi tego zrobić. Zamiast tego Matulewicz wstrzyknął pacjentowi zarazki. Okazało się, że wstrzyknięciu bakterii Proteus powodowało pojawienie się pozytywnego wyniku w teście na tyfus plamisty, pomimo, że pacjent był zdrowy. Gdy Niemcy dowiedzieli  się o chorobie, nie dość, że nie odważyli się wpuścić mężczyzny do Rzeszy, to również nie wpuścili żadnego z członków jego rodziny, obawiając się, że przynieśliby oni z sobą wszy. Wszyscy oni zostali uratowani przed wywozem na przymusowe roboty.

Lekarze natychmiast przystąpili do pracy. Zdając sobie sprawę, że Niemcy panicznie bali się zarazy, przystąpili oni do opracowywania planu, którego celem było wywołanie sztucznych objawów tyfusu.

Dopracowany był on w najmniejszych szczegółach. Epidemia miała rozwijać się wzdłuż szlaków komunikacyjnych; miała ona rozkwitać latem i gasnąć zimą. Najważniejsze jednak było zachowanie tajemnicy. Nikt nie mógł wiedzieć, że nie jest to prawdziwy tyfus, nawet pacjenci.  O planie nie zostały poinformowane żony lekarzy. Przez lata nikt nie zdawał sobie sprawy, że epidemia, która wywołała panikę wśród Niemców, nie była prawdziwa.

Eugeniusz Łazowski i epidemia tyfusu

Gdy w badaniach laboratoryjnych zaczęto otrzymywać pozytywne wyniki, natychmiast ograniczono swobodę poruszania. Gdy informacja o zarazie dotarła do hitlerowców, utworzono strefę, której nie wolno było opuszczać. Wszędzie pojawiły się tablice z budzącym grozę napisem “Uwaga, tyfus plamisty!”, a do dwunastu wiosek, w których mieszkało 8000 osób zabroniono wstępu.

Eugeniusz Łazowski często budził się nocy. Śnił mu się nieustannie jeden koszmar – Niemcy, odkrywający tajemnicę nieistniejącej epidemii. Doktor od pewnego czasu nie rozstawał się z kapsułką cyjanku. Obawiał się, że w przypadku aresztowania nie byłby w stanie wytrzymać tortur.

Niemcy z czasem zaczęli nabierać podejrzeń, a sama intryga prawie wyszła na światło dzienne. Podejrzane wydawało się nie tylko to, że mimo kwarantanny liczba zarażonych nie malała, ale również to, że zaledwie kilka osób zmarło na skutek choroby.

W Lutym 1944 roku do wsi Turbia przyjechała niemiecka komisja do spraw badania zarazy. Doktor Łazowski przed jej przyjazdem wstrzyknął kilku osobom zarazki, aby później móc powiedzieć niemieckim lekarzom, by pobrali próbki krwi.  Komisja została powitana nie tylko pełnym stołem, ale i morzem wódki. Gdy komisja była pijana, Eugeniusz Łazowski zabrał ją na inspekcję, pokazując pacjentów w najcięższym stanie, między innymi pacjenta z “bańką” na czole.  Niemcy w panice opuścili wieś, pospiesznie zabierając póbki krwi od pacjentów, których wskazał Łazowski. .

Kilka miesięcy później doktor został ostrzeżony przez jednego z niemieckich żandarmów, którego Łazowski wcześniej leczył. Lekarz wpadł w panikę, podejrzewając  że gestapo odkryło mistyfikację. Powód jednak był inny – Niemcy dowiedzieli się, że Łazowski pomagał żołnierzom Polskiego Państwa Podziemnego.

Rodzinie Łazowskich udało się uciec do Warszawy, skąd po wojnie, w latach 50 wyjechali do Stanów Zjednoczonych, gdzie Eugeniusz zdobył tytuł profesorski. Matulewicz uciekł spod Stalowej Woli dwa lata wcześniej niż Eugeniusz Łazowski. Wyjechał później do Zairu i został cenionym radiologiem. Mężczyznom udało się spotkać po latach w miejscu, gdzie wywołali fałszywą epidemię.

Świat dowiedział się o tej historii ze spisanych w latach 70 wspomnień Eugeniusza Łazowskiego pod tytułem :

Prywatna wojna – wspomnienia lekarza-żołnierza 1933-1944

 

 

Polecamy do przeczytania:

Romans i skandal Marii Skłodowskiej-Curie

Ilustracja tytułowa pochodzi ze strony:

https://pixabay.com/en/doctor-hospital-mask-nurse-1299996/ i jest licencjonowana na podstawie:

CC0 Creative Commons.

Artykuł Eugeniusz Łazowski – Epidemia, której nie było! pochodzi z serwisu Ciekawostki nie tylko historyczne!.

]]>
/eugeniusz-lazowski-epidemia-ktorej-nie-bylo/feed/ 0
Legenda o Lechu /legenda-o-lechu/ /legenda-o-lechu/#respond Wed, 14 Mar 2018 23:41:16 +0000 /?p=314   Legenda o Lechu Od czasu średniowiecznych przekazów uważano, że założycielem Polski był władca o imieniu Lech, od którego to imienia nazywano kraj

Artykuł Legenda o Lechu pochodzi z serwisu Ciekawostki nie tylko historyczne!.

]]>
 

Legenda o Lechu

Od czasu średniowiecznych przekazów uważano, że założycielem Polski był władca o imieniu Lech, od którego to imienia nazywano kraj Lechią, a jego mieszkańców – Lechitami.

Legenda głosi, że dwóch braci – Lech i Czech opuścili rodzinne strony z powodu wojen domowych, zabierając z sobą część ludzi, aby osiedlić się na bezpiecznych terenach. Niektóre podania głoszą, że podróżował z nimi trzeci brat – Rus.

Bracia podróżowali z południa na północ. Droga była długa, jednak ludzie ufali swoim przywódcom i parli naprzód. Po dotarciu do wielkiej góry bracia rozbili obóz. Ziemie były tam urodzajne i Czech zdecydował się tam pozostać i założyć swoje państwo.

Mimo, że Lechowi ciężko było opuścić brata, to jednak wyruszył w dalszą podróż. Po wielu dniach wędrówki Lech i jego ludzie zatrzymali się by odpocząć. Ziemie był tu urodzajne, a lasy pełne zwierzyny, jednak wędrowcy wciąż oczekiwali na znak.

Podczas przemowy Lecha nad ich głowami przeleciał dumny orzeł. Biel jego piór kontrastowała z promieniami zachodzącego słońca. To był znak, na który wszyscy czekali.

Zbudowano tam osadę, która z czasem stała się stolicą nowego państwa. Na cześć majestatycznego ptaka nazwano ją  Gniezno, a biały orzeł na czerwonym tle stał się symbolem księcia, a z czasem – całego państwa.

Rzeczywistość

W rzeczywistości orzeł pojawia się dopiero w XII wieku na monetach wybijanych przez Władysława Wygnańca i Bolesława Kędzierzawego.

Dziś nie ma wątpliwości, że Lech nie istniał i jest tylko postacią z legend. Nawet Jan Kochanowski wątpił w prapoczątki państwa, jednak wciąż posługiwał się postacią Lecha jako symbolem, jednocześnie go popularyzując. Często wskazywano na jego rolę, jako budowniczego państwa.

Siedemnastowieczny poeta Maciej Kazimierz Sarabiewski napisał epopeję o tytule  Lechiada, która była wzorowana na Eneidzie, która to z kolei opisywała mityczne powstanie Rzymu. Z Lechiady jednak zachowały się tylko fragmenty jednej z księg.

Dzięki za czytanie!:)

Ilustracja pochodzi ze strony:

https://pixabay.com/en/mural-painting-monch-middle-ages-357725/

na podstawie licencji:

CC0 Creative Commons .

Artykuł Legenda o Lechu pochodzi z serwisu Ciekawostki nie tylko historyczne!.

]]>
/legenda-o-lechu/feed/ 0
Romans i skandal Marii Skłodowskiej-Curie /tajemnice-marii/ /tajemnice-marii/#comments Tue, 09 Jan 2018 11:19:14 +0000 /?p=257 O Marii Skłodowskiej-Curie słyszał każdy, jednak niewiele osób zdaje sobie sprawę, że nie dość, że miała on romans z żonatym mężczyzną, to również

Artykuł Romans i skandal Marii Skłodowskiej-Curie pochodzi z serwisu Ciekawostki nie tylko historyczne!.

]]>
O Marii Skłodowskiej-Curie słyszał każdy, jednak niewiele osób zdaje sobie sprawę, że nie dość, że miała on romans z żonatym mężczyzną, to również ów romans stał się powodem dwóch pojedynków honorowych!

Maria oraz jej mąż Pierre stali się rozpoznawalni po tym, gdy w 1903 roku oboje otrzymali nagrodę Nobla z fizyki.

Ich małżeństwo było udane, jednak na wiosnę 1906 roku zdarzyła się tragedia. W czwartek 19 Kwietnia, Pierre Curie został śmiertelnie potrącony przez konny wóz ciężarowy, wiozący sześć ton mundurów wojskowych.

Maria była załamana i przez rok zamieszczała bardzo osobiste wpisy w tzw. „Dzienniku żałobnym”. Skłodowska-Curie była bardzo dumna i odmówiła rządowi francuskiemu, który chciał jej przyznać emeryturę po zmarłym mężu. Odpowiedziała ona, że sama potrafi się utrzymać i zapewnić godny byt swoim dzieciom.

W miesiąc po śmierci męża, 38-letnia Maria Skłodowska-Curie otrzymała po nim katedrę fizyki, so sprawiło, że została pierwszą kobietą profesorem, wykładającą na Sorbonie!

Romans

Maria z mężem
Maria z mężem

Pomimo, że Maria Skłodowska-Curie całkowicie poświęciła się pracy, to jednak w pewnym momencie jej wzrok spoczął na Paulu Langevine, mężczyźnie o niezwykle przenikliwym intelekcie, a zarazem byłym studencie jej męża. Langevine był bardzo inteligentny i równie mocno poświęcony nauce, co Pierre Curie. Jak by tego było mało, był przystojny i posiadał ogromne wąsy, które były jego znakiem rozpoznawczym. Pojawił się tylko jeden problem – Paul Langevin był żonaty.

Jak się okazało, nie był to żaden problem, zwłaszcza dla samego Langevina, który nie był nowicjuszem w kwestii związków pozamałżeńskich. Zapewne z tego powodu jego związak nie należał do najszczęśliwszych, o czym może chociażby świadczyć raport, mówiący, że żona uderzyła go w głowę butelką…

Madame Langevin była świadoma wyczynów swojego męża jednak z jakiegoś powodu w przypadku Marii Skłodowskiej-Curie postanowiła podjąć zdecydowane kroki.

Gdy dowiedziała się, że jej mąż i polska Noblistka mają tajne miejsce schadzek, wynajęła zbira, który się tam włamał i ukradł liściki miłosne. Pani Langevin postawiła ultimatum – albo kochankowie przestaną się spotykać, albo ona ujawni wszystko prasie.

Gdy wydawało się już, że sprawa ucichła, na trzy dni przed otrzymaniem przez Marię Skłodowską-Curie drugiej nagrody Nobla, pani Langevin przekazała kompromitujące listy prasie. Gazety oszalały! Skłodowska-Curie była ukazywana jako kusicielka, która uwiodła kochającego męża i rozbiła rodzinę. W niektórych tytułach pojawiły się nawet plotki, że romans rozpoczął się za życia Piotra Curie! Większość artykułów była nieprawdziwa, jednak doprowadziły one do sytuacji, że  Komitet Noblowski poprosił Polkę aby pozostała we Francji i nie przyjżdzała do Skandynawii, aby odebrać nagrodę!

W obronie Marii Skłodowskiej-Cuire stanął Albert Einstein, który twierdził, że bez względu na oskarżenia, Polka powinna osobiście odebrać nagrodę!

Pojedynki

Rezultatem afery obyczajowej były również dwa pojedynki honorowe. Powodem pierwszego było zasadność oskarżeń pani Langevin. Starcie odbyło się pomiędzy dwoma redaktorami konkurencyjnych gazet – panami Chervet i Daudet. Mężczyźni walczyli na szpady. Po zaciekłym pojedynku Daudet został ranny, jednak ostatecznie obaj redaktorzy rozeszli się w zgodzie.

Drugi pojedynek odbył się pomiędzy kochankiem Marri Skłodowskiej-Curie, Paulem Langevinem, a Gustavem Tery, który nazwał tego pierwszego „prostakiem i tchórzem”. Langevin zażądał pojedynku na pistolety. Dokonano niezbędnych przygotowań i mężczyźni stanęli naprzeciw siebie. Pojedynek nie doszedł jednak do skutku, ponieważ Tery odmówił strzelania, uzasadniając to tym, że nie chciał być odpowiedzialny za śmierć jednego z największych  francuskich umysłów. Langevin stwierdził z kolei, że nie jest mordercą i nie będzie strzelał do bezbronnego mężczyzny, który opuścił pistolet.

Rozgłos zakończył romans Marii Skłodowskiej-Curie z Paulem Langevinem. Naukowiec po pewnym czasie pogodził się z żoną, jednak w międzyczasie miał kolejny romans – tym razem ze swoją sekretarką, która później urodziła mu syna. Nietrudno wyobrazić sobie, że żona nie była zachwycona całą sytuacją…

Maria Skłodowska-Curie wyjechała do Szwecji wbrew zaleceniom Komitetu Noblowskiego. Była pierwszą osobą w historii, która dwukrotnie otrzymała Nagrodę Nobla. Za swoje odkrycia zapłaciła życiem. Jej notatki do dziś są zbyt napromieniowane, aby móc je przeglądać bez odpowiedniego zabezpieczenia.

 

Źródła:

https://www.npr.org/sections/krulwich/2010/12/14/132031977/don-t-come-to-stockholm-madame-curie-s-nobel-scandal

http://query.nytimes.com/mem/archive-free/pdf?res=9C02E7DC1E31E233A25757C2A9679D946096D6CF

https://www.vanderbilt.edu/AnS/physics/brau/H182/HonorandDishonor.pdf

https://history.aip.org/history/exhibits/curie/brief/01_poland/poland_1.html#

Zdjęcia:

Główne:

https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/7/7e/Marie_Curie_c1920.jpg – Public Domain

Maria z mężem:

https://en.wikipedia.org/wiki/Marie_Curie#/media/File:Pierre_and_Marie_Curie.jpg – Public Domain

 

 

 

 

 

Artykuł Romans i skandal Marii Skłodowskiej-Curie pochodzi z serwisu Ciekawostki nie tylko historyczne!.

]]>
/tajemnice-marii/feed/ 1
Tajemnica Człowieka w Żelaznej Masce /tajemnica-czlowieka-zelaznej-masce/ /tajemnica-czlowieka-zelaznej-masce/#respond Mon, 28 Aug 2017 19:54:28 +0000 /?p=204 Postać Człowieka w Żelaznej Masce została spopularyzowana przez Leonardo Di Caprio w filmie z 1998 roku. Nie wszyscy jednak wiedzą, że jest to

Artykuł Tajemnica Człowieka w Żelaznej Masce pochodzi z serwisu Ciekawostki nie tylko historyczne!.

]]>
Postać Człowieka w Żelaznej Masce została spopularyzowana przez Leonardo Di Caprio w filmie z 1998 roku. Nie wszyscy jednak wiedzą, że jest to postać autentyczna, a człowiek ten był więziony najpierw na Wyspie Świętej Małgorzaty, a później w Bastylii. Nie wolno mu było zdejmować maski, a jeśli by to uczynił – czekałaby go kara śmierci.

Kim był ten człowiek? Czy był on przyrodnim bratem króla Ludwika XIV, za którego uważał go Wolter? Słynny filozof był zdania, że był to syn królowej Francji Anny Austriaczki i kardynała Mazarina. A może był on bratem bliźniakiem samego Króla Słońce, jak twierdził Dumas?

Wolter został uwięziony w Bastylii w 1717 roku, gdzie rozmawiał z więźniami, którzy rzekomo mieli kontakt z człowiekiem w żelaznej masce. Był on tajemniczym więźniem w czasie rządów Ludwika XIV, znanego jako Król Słońce. Został on aresztowany w 1669 roku i więziony przez trzy dekady, aż do swojej śmierci w 1703 roku. Jego tożsamość pozostawała tajemnicą.

człowiek w żelaznej masce
Źródło: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/a/ac/La_masque_de_fer.jpg

Według markiza de Louvois, więzień miał być przetrzymywany pod zaostrzonym rygorem. Za wyjątkiem niewielkiej liczby osób, nie wolno mu było się z nikim kontaktować. Jeśli odważyłby się rozmawiać o czymś innymi niż swoich najważniejszych potrzebach – miała na nim zostać wykonana natychmiastowa egzekucja. Jego strażnikiem był gubernator więzienia – Bénigne Dauvergne de Saint-Mars .

Nie nosił on maski przez cały czas, a gdy już miał ją na twarzy to była ona welwetowa, a nie żelazna. Przez długi czas uznawano, że Człowiek w Żelaznej Masce był kamerdynerem, jednak nie udawało się ustalić czyim oraz z jakiego powodu uwięziono go na ponad trzydzieści lat.

Tożsamość – Człowiek w Żelaznej Masce

Według profesora Paula Sonnino z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Barbara, historycy zdyskwalifikowali teorie Woltera i Dumasa, mówiące, że był on bratem króla Francji. Historycy uznają, że człowiek w żelaznej masce nazywał się w rzeczywistości Eustache Dauger, jednak został on pochowany pod nazwiskiem Marchialy. Panuje również zgoda, że Dauger był kamerdynerem.

Człowiek w żelaznej masce
Źródło: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/d/da/Vaux_le_Vicomte_Dummy_Man_in_the_Iron_Mask.jpg

Profesorowi Sonnino udało się ustalić, że był on lokajem skarbnika kardynała Juliusza Mazarina, który to przez pewien okres był pierwszym ministrem Francji i praktycznie, wraz z Anną Austriaczką, współrządził Francją! Część ogromnego majątku kardynała miała pochodzić z oszustw i kradzieży, których ofiarami miała paść nawet angielska para królewska. Zdaniem Sonnino, Dauger musiał  wyjawić  zbyt dużo i gdy został pojmany – zabroniono mu zdradzać swoją tożsamość.

Wierzy się, że po śmierci wszystkie jego ubrania oraz meble z celi zostały zniszczone. Wszystko zostało zeskrobane ze ścian, które do tego zostały później wybielone. Wszystkie metalowe przedmioty zostały stopione…

Źródła:
https://www.livescience.com/54669-man-in-the-iron-mask-identified.html
https://en.wikipedia.org/wiki/Bénigne_Dauvergne_de_Saint-Mars
http://www.todayifoundout.com/index.php/2014/10/real-man-iron-mask/
http://przystaneknauka.us.edu.pl/artykul/tozsamosc-czlowieka-w-zelaznej-masce-zostala-ustalona
Obrazy pochodzą z:
Tytułowy:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Man_in_the_Iron_Masque_crop.jpg
W tekście:
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/a/ac/La_masque_de_fer.jpg
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/d/da/Vaux_le_Vicomte_Dummy_Man_in_the_Iron_Mask.jpg

 

 

Artykuł Tajemnica Człowieka w Żelaznej Masce pochodzi z serwisu Ciekawostki nie tylko historyczne!.

]]>
/tajemnica-czlowieka-zelaznej-masce/feed/ 0
Najlepszy pilot myśliwski w historii – Erich Hartmann /najlepszy-pilot-mysliwski-w-historii-erich-hartmann/ /najlepszy-pilot-mysliwski-w-historii-erich-hartmann/#respond Sun, 20 Aug 2017 19:09:48 +0000 /?p=183 Najlepszym i najbardziej skutecznym pilotem myśliwskim, nie tylko w okresie drugiej II wojny światowej, ale i w całej historii lotnictwa, był niemiecki pilot

Artykuł Najlepszy pilot myśliwski w historii – Erich Hartmann pochodzi z serwisu Ciekawostki nie tylko historyczne!.

]]>
Najlepszym i najbardziej skutecznym pilotem myśliwskim, nie tylko w okresie drugiej II wojny światowej, ale i w całej historii lotnictwa, był niemiecki pilot Erich Hartmann. W ciągu swojej służby zestrzelił on 352 samoloty wroga!

Pomimo tego, że Erich Hartmann służył na froncie wschodnim, gdzie warunki były tak odmienne od zachodniego, to jego osiągnięcia wciąż są niesamowite! Rekord Hartmanna wygląda jeszcze bardziej imponująco, jeśli porównamy go z najlepszymi asami latającymi po stronie Aliantów. Dowódca 33 dywizjonu RAF Marmaduke Thomas St John “Pat” Pattle,  był najskuteczniejszym asem Royal Air Force, mając na koncie 41 zestrzelonych samolotów. Najskuteczniejszym pilotem w siłach Stanów Zjednoczonych był major Richard Ira Bong, latający na Dalekim Wschodzie, który odniósł 40 zwycięstw.

Erich Hartmann służył na froncie wschodnim, gdzie bardzo ważnym czynnikiem była duża liczba sowieckich samolotów. W większości przypadków piloci Luftwaffe nie musieli latać na dużych wysokościach, ponieważ styl latania na froncie wschodnim był odmienny od taktyki używanej na froncie zachodnim.  Erich HartmannKoncentrowali się oni na przechwytywaniu samolotów radzieckich, tak więc piloci niemieccy mieli taktyczną przewagę, podobną do tej, jaką mieli piloci RAF podczas bitwy o Anglię, gdzie to Alianci mogli decydować, kiedy zaatakować zbliżającego się wroga i jak go zaatakować.

Należy również pamiętać, że samoloty niemieckie były szybsze niż radzieckie. Ponieważ głównymi misjami pilotów Luftwaffe było przechwytywanie formacji wroga, mogli oni odbywać kilka misji w ciągu dnia. Stwarzało  to niemieckim pilotom dużą liczbę okazji do zestrzelenia wroga, ale z drugiej strony brak odpoczynku oraz ciągły stres oznaczały, że prędzej czy później będą musieli oni zacząć odczuwać ich skutki.

Erich Hartmann urodził się w 1922 roku w Weissach w Wirtembergii. Do Luftwaffe dołączył w 1941 roku, a rok później, jako młody 20-letni pilot, został wysłany na Front Wschodni.

Erich Hartmann zestrzelił swoją pierwszą ofiarę w październiku 1942 roku.  Aż do końca wojny liczba jego zwycięstw systematycznie rosła. Swoje ostatnie, 352 zwycięstwo odniósł on 8 Maja 1945, ostatniego dnia wojny w Europie.Jego ofiarą padł pilot Yaka-9, wykonujący akrobacje powietrzne dla maszerujących pod nim sowieckich oddziałów.

Erich Hartmann był najskuteczniejszym asem myśliwskim w historii lotnictwa.

Ponad stu niemieckich pilotów mogło się pochwalić zestrzeleniem co najmniej stu wrogich samolotów. Większość z nich przeprowadzała misje na froncie radzieckim, ale były również asy powietrzne, które osiągnęły ponad sto  zwycięstw na froncie zachodnim. Najbardziej znanymi z nich są Marseille, Bar i Galland.Erich HartmannNa Wschodzie wielu niemieckich pilotów wolało pozostać nad własnymi liniami, aby w przypadku zestrzelenia uniknąć złapania przez sowietów. Gdyby zdarzyło się to nad terytorium kontrolowanym przez własne jednostki, mogliby powrócić do swoich oddziałów w ciągu kilku godzin.

Hartmann został kilkukrotnie strącony, a w Sierpniu 1943 roku Sowietom udało się go pojmać i wziąć w niewolę. Podczas jazdy samochodem zaatakował eskortę i wyskoczył z auta. Zdołał uciec przed pościgiem i powrócić do swojego oddziału.

Erich Hartmann otrzymał wiele nagród, a sam Adolf Hitler uhonorował go Krzyżem Rycerskim Krzyża Żelaznego z Liśćmi Dębu. Przez swoich przyjaciół był nazywany „Bubi”, co w język niemieckim znaczy “mały chłopiec”. Sowieci ochrzcili  go przydomkiem „Czarny Diabeł” i często rozpoznając jego sygnał radiowy lub charakterystyczny Czarny Tulipan namalowany na jego samolocie, odlatywali bojąc się podejmować walkę.

Bardzo ważnym pytaniem, zwłaszcza w kontekście skuteczności, jest jak niemieccy piloci walczący z Sowietami poradziliby sobie na froncie zachodnim?

Przede wszystkim nie lataliby tak często, jak na wschodzie, a co za tym idzie nie udałoby im się zestrzelić takiej liczby samolotów. Wydaje się jednak, że  są dowody, że Hartmann mógłby być równie skuteczny jak na froncie sowieckim. Gdy w roku 1944  został tymczasowo przeniesiony do Rumunii, bez problemu zestrzelił 5 amerykańskich Mustangów P51, latając na swoim ulubionym Me 109.

Warto również wspomnieć o przypadku majora Joachima Müncheberga, który miał ponad 100 zwycięstw na froncie zachodnim, ale po przeniesieniu na front wschodni w 1942 r., został trzykrotnie zestrzelony w okresie zaledwie kilku tygodni.

Walka na  na froncie wschodnim nie była to łatwa, zwłaszcza dla początkującego pilota. Dla asów jednak specyfika misji stwarzała wiele okazji dla zabicia wroga.

W maju 1945 r. Erich Hartmann poddał się w żołnierzom Stanów Zjednoczonych w Czechosłowacji. Nie chciał poddać  się Sowietom, jednak Amerykanie wydali go  Armii Czerwonej. Dla Rosjan był zbrodniarzem. Został oskarżony o m.in. o strzelanie do ludności cywilnej i  komunistyczny sąd skazał go na więzienie. Hartmann nigdy nie przyznał się do zarzutów. Odrzucił również propozycję objęcia stanowiska we wschodnioniemieckich wojskowych siłach lotniczych.

Został zwolniony po 10 latach. Po opuszczenia więzienia wstąpił do do nowej Luftwaffe, gdzie powierzono mu dowództwo pierwszej nimieckiej jednostki złożonej z odrzutowców F-104 Starfighter.

Erich Hartmann zmarł w wieku 71 lat, we wrześniu 1993 r. Cztery lata później, w 1997 r. Rząd Rosyjski oficjalnie przyznał, że jego skazanie za zbrodnie wojenne było bezprawne.

 

Źródła grafiki:

1. Obrazek tytułowy:

https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/51/Messerschmitt_Bf_109_610937_at_the_Evergreen_Aviation_&_Space_Museum.jpg

2. Obrazki w tekście:

https://vi.wikipedia.org/wiki/Tập_tin:Erich_Hartmann_(Jagdflieger).jpg

http://www.migflug.com/jetflights/wp-content/uploads/2015/11/Erich-Hartmann.jpg

Artykuł Najlepszy pilot myśliwski w historii – Erich Hartmann pochodzi z serwisu Ciekawostki nie tylko historyczne!.

]]>
/najlepszy-pilot-mysliwski-w-historii-erich-hartmann/feed/ 0