Medycyna – Ciekawostki nie tylko historyczne! Tajemnice oraz ciekawostki historyczne Fri, 12 Oct 2018 17:36:28 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 /wp-content/uploads/2015/11/cropped-lotus-32x32.png Medycyna – Ciekawostki nie tylko historyczne! 32 32 Eugeniusz Łazowski – Epidemia, której nie było! /eugeniusz-lazowski-epidemia-ktorej-nie-bylo/ /eugeniusz-lazowski-epidemia-ktorej-nie-bylo/#respond Thu, 15 Mar 2018 04:05:05 +0000 /?p=317 Eugeniusz Łazowski i epidemia, której nie było. Podczas II Wojny Światowej w pobliżu wiosek wokół Stalowej Woli pojawiły się tablice krzyczące „Achtung! Fleckfieber!”

Artykuł Eugeniusz Łazowski – Epidemia, której nie było! pochodzi z serwisu Ciekawostki nie tylko historyczne!.

]]>
Eugeniusz Łazowski i epidemia, której nie było.

Podczas II Wojny Światowej w pobliżu wiosek wokół Stalowej Woli pojawiły się tablice krzyczące „Achtung! Fleckfieber!” ( „Uwaga! Tyfus plamisty”). Budziły one grozę wśród wojsk okupacyjnych, ponieważ żołnierze panicznie bali się choroby, której praktycznie nie znali przed wybuchem wojny.

To była jednak fałszywa epidemia, która zamiast zabijać – ratowała życia! To była śmiertelnie niebezpieczna gra, którą podjęło dwóch polskich lekarzy, aby  uratować życia tysięcy ludzi! W jaki sposób udało im się sprawić aby Niemcy uwierzyli w fałszywą epidemię?

Eugeniusz Łazowski w 1933 roku wstąpił do Szkoły Podchorążych Sanitarnych. Wybuch wojny zastał go podczas zdawania egzaminów końcowych. We wrześniu 1939 roku został zmobilizowany i przydzielony do Brześcia nad Bugiem. Po wkroczeniu na te obszary Armii Czerwonej, został aresztowany. Do ukończenia studiów zabrakło mu dwóch egzaminów. To zapwne uratowało go przed losem, jaki spotkał zamordowanych przez sowietów polskich oficerów. Eugeniuszowi Łazowskiemu udało się ucieć z transportu na Syberię, jednak wkrótce po tym został aresztowany przez Niemców. Po kolejnej ucieczce udało mu się wrócić do Warszawy, gdzie na tajnym już wtedy uniwerystecie zdał dwa brakujące egzaminy. W listopadzie 1939 roku przeniósł się wraz z żoną do Stalowej Woli i podjął pracę w Rozwadowie.

W 1941 roku Stanisław Matulewicz, kolega ze studiów Łazowskiego podjął pracę w Zbydniowie. Młodemu lekarzowi udało się  urządzić niwielkie laboratorium, które, jak się miało okazać, uratowało życie tysiącom ludzi.

Narodziny planu

Matulewicz, ku swojemu zdumieniu, odkrył, że krew zarażona powszechnie występującą bakterią Proteus OX19, w teście Weila-Felixa daje takie same wyniki jak u osób zarażonych tyfusem. Niemcy panicznie bali się tyfusu. Nie bez powodu, ponieważ historycy twierdzą, że to właśnie epidemia tyfusu miała ogromny wpływ na odwrót Napoleona z Rosji, a podczas I Wojny Światowej z powodu tej choroby umarły miliony ludzi…

Podczas jednego ze spotkań Matulewicz podzielił się z Łazanowskim swoim odkryciem. Opowiedział mu o mężczyźnie, który był tak zdesperowany, że prosił go o amputację jednej z kończyn, byle tylko nie musiał wracać do przymusowych robót. Sumienie jednak nie pozwoliło lekarzowi tego zrobić. Zamiast tego Matulewicz wstrzyknął pacjentowi zarazki. Okazało się, że wstrzyknięciu bakterii Proteus powodowało pojawienie się pozytywnego wyniku w teście na tyfus plamisty, pomimo, że pacjent był zdrowy. Gdy Niemcy dowiedzieli  się o chorobie, nie dość, że nie odważyli się wpuścić mężczyzny do Rzeszy, to również nie wpuścili żadnego z członków jego rodziny, obawiając się, że przynieśliby oni z sobą wszy. Wszyscy oni zostali uratowani przed wywozem na przymusowe roboty.

Lekarze natychmiast przystąpili do pracy. Zdając sobie sprawę, że Niemcy panicznie bali się zarazy, przystąpili oni do opracowywania planu, którego celem było wywołanie sztucznych objawów tyfusu.

Dopracowany był on w najmniejszych szczegółach. Epidemia miała rozwijać się wzdłuż szlaków komunikacyjnych; miała ona rozkwitać latem i gasnąć zimą. Najważniejsze jednak było zachowanie tajemnicy. Nikt nie mógł wiedzieć, że nie jest to prawdziwy tyfus, nawet pacjenci.  O planie nie zostały poinformowane żony lekarzy. Przez lata nikt nie zdawał sobie sprawy, że epidemia, która wywołała panikę wśród Niemców, nie była prawdziwa.

Eugeniusz Łazowski i epidemia tyfusu

Gdy w badaniach laboratoryjnych zaczęto otrzymywać pozytywne wyniki, natychmiast ograniczono swobodę poruszania. Gdy informacja o zarazie dotarła do hitlerowców, utworzono strefę, której nie wolno było opuszczać. Wszędzie pojawiły się tablice z budzącym grozę napisem “Uwaga, tyfus plamisty!”, a do dwunastu wiosek, w których mieszkało 8000 osób zabroniono wstępu.

Eugeniusz Łazowski często budził się nocy. Śnił mu się nieustannie jeden koszmar – Niemcy, odkrywający tajemnicę nieistniejącej epidemii. Doktor od pewnego czasu nie rozstawał się z kapsułką cyjanku. Obawiał się, że w przypadku aresztowania nie byłby w stanie wytrzymać tortur.

Niemcy z czasem zaczęli nabierać podejrzeń, a sama intryga prawie wyszła na światło dzienne. Podejrzane wydawało się nie tylko to, że mimo kwarantanny liczba zarażonych nie malała, ale również to, że zaledwie kilka osób zmarło na skutek choroby.

W Lutym 1944 roku do wsi Turbia przyjechała niemiecka komisja do spraw badania zarazy. Doktor Łazowski przed jej przyjazdem wstrzyknął kilku osobom zarazki, aby później móc powiedzieć niemieckim lekarzom, by pobrali próbki krwi.  Komisja została powitana nie tylko pełnym stołem, ale i morzem wódki. Gdy komisja była pijana, Eugeniusz Łazowski zabrał ją na inspekcję, pokazując pacjentów w najcięższym stanie, między innymi pacjenta z “bańką” na czole.  Niemcy w panice opuścili wieś, pospiesznie zabierając póbki krwi od pacjentów, których wskazał Łazowski. .

Kilka miesięcy później doktor został ostrzeżony przez jednego z niemieckich żandarmów, którego Łazowski wcześniej leczył. Lekarz wpadł w panikę, podejrzewając  że gestapo odkryło mistyfikację. Powód jednak był inny – Niemcy dowiedzieli się, że Łazowski pomagał żołnierzom Polskiego Państwa Podziemnego.

Rodzinie Łazowskich udało się uciec do Warszawy, skąd po wojnie, w latach 50 wyjechali do Stanów Zjednoczonych, gdzie Eugeniusz zdobył tytuł profesorski. Matulewicz uciekł spod Stalowej Woli dwa lata wcześniej niż Eugeniusz Łazowski. Wyjechał później do Zairu i został cenionym radiologiem. Mężczyznom udało się spotkać po latach w miejscu, gdzie wywołali fałszywą epidemię.

Świat dowiedział się o tej historii ze spisanych w latach 70 wspomnień Eugeniusza Łazowskiego pod tytułem :

Prywatna wojna – wspomnienia lekarza-żołnierza 1933-1944

 

 

Polecamy do przeczytania:

Romans i skandal Marii Skłodowskiej-Curie

Ilustracja tytułowa pochodzi ze strony:

https://pixabay.com/en/doctor-hospital-mask-nurse-1299996/ i jest licencjonowana na podstawie:

CC0 Creative Commons.

Artykuł Eugeniusz Łazowski – Epidemia, której nie było! pochodzi z serwisu Ciekawostki nie tylko historyczne!.

]]>
/eugeniusz-lazowski-epidemia-ktorej-nie-bylo/feed/ 0
Romans i skandal Marii Skłodowskiej-Curie /tajemnice-marii/ /tajemnice-marii/#comments Tue, 09 Jan 2018 11:19:14 +0000 /?p=257 O Marii Skłodowskiej-Curie słyszał każdy, jednak niewiele osób zdaje sobie sprawę, że nie dość, że miała on romans z żonatym mężczyzną, to również

Artykuł Romans i skandal Marii Skłodowskiej-Curie pochodzi z serwisu Ciekawostki nie tylko historyczne!.

]]>
O Marii Skłodowskiej-Curie słyszał każdy, jednak niewiele osób zdaje sobie sprawę, że nie dość, że miała on romans z żonatym mężczyzną, to również ów romans stał się powodem dwóch pojedynków honorowych!

Maria oraz jej mąż Pierre stali się rozpoznawalni po tym, gdy w 1903 roku oboje otrzymali nagrodę Nobla z fizyki.

Ich małżeństwo było udane, jednak na wiosnę 1906 roku zdarzyła się tragedia. W czwartek 19 Kwietnia, Pierre Curie został śmiertelnie potrącony przez konny wóz ciężarowy, wiozący sześć ton mundurów wojskowych.

Maria była załamana i przez rok zamieszczała bardzo osobiste wpisy w tzw. “Dzienniku żałobnym”. Skłodowska-Curie była bardzo dumna i odmówiła rządowi francuskiemu, który chciał jej przyznać emeryturę po zmarłym mężu. Odpowiedziała ona, że sama potrafi się utrzymać i zapewnić godny byt swoim dzieciom.

W miesiąc po śmierci męża, 38-letnia Maria Skłodowska-Curie otrzymała po nim katedrę fizyki, so sprawiło, że została pierwszą kobietą profesorem, wykładającą na Sorbonie!

Romans

Maria z mężem
Maria z mężem

Pomimo, że Maria Skłodowska-Curie całkowicie poświęciła się pracy, to jednak w pewnym momencie jej wzrok spoczął na Paulu Langevine, mężczyźnie o niezwykle przenikliwym intelekcie, a zarazem byłym studencie jej męża. Langevine był bardzo inteligentny i równie mocno poświęcony nauce, co Pierre Curie. Jak by tego było mało, był przystojny i posiadał ogromne wąsy, które były jego znakiem rozpoznawczym. Pojawił się tylko jeden problem – Paul Langevin był żonaty.

Jak się okazało, nie był to żaden problem, zwłaszcza dla samego Langevina, który nie był nowicjuszem w kwestii związków pozamałżeńskich. Zapewne z tego powodu jego związak nie należał do najszczęśliwszych, o czym może chociażby świadczyć raport, mówiący, że żona uderzyła go w głowę butelką…

Madame Langevin była świadoma wyczynów swojego męża jednak z jakiegoś powodu w przypadku Marii Skłodowskiej-Curie postanowiła podjąć zdecydowane kroki.

Gdy dowiedziała się, że jej mąż i polska Noblistka mają tajne miejsce schadzek, wynajęła zbira, który się tam włamał i ukradł liściki miłosne. Pani Langevin postawiła ultimatum – albo kochankowie przestaną się spotykać, albo ona ujawni wszystko prasie.

Gdy wydawało się już, że sprawa ucichła, na trzy dni przed otrzymaniem przez Marię Skłodowską-Curie drugiej nagrody Nobla, pani Langevin przekazała kompromitujące listy prasie. Gazety oszalały! Skłodowska-Curie była ukazywana jako kusicielka, która uwiodła kochającego męża i rozbiła rodzinę. W niektórych tytułach pojawiły się nawet plotki, że romans rozpoczął się za życia Piotra Curie! Większość artykułów była nieprawdziwa, jednak doprowadziły one do sytuacji, że  Komitet Noblowski poprosił Polkę aby pozostała we Francji i nie przyjżdzała do Skandynawii, aby odebrać nagrodę!

W obronie Marii Skłodowskiej-Cuire stanął Albert Einstein, który twierdził, że bez względu na oskarżenia, Polka powinna osobiście odebrać nagrodę!

Pojedynki

Rezultatem afery obyczajowej były również dwa pojedynki honorowe. Powodem pierwszego było zasadność oskarżeń pani Langevin. Starcie odbyło się pomiędzy dwoma redaktorami konkurencyjnych gazet – panami Chervet i Daudet. Mężczyźni walczyli na szpady. Po zaciekłym pojedynku Daudet został ranny, jednak ostatecznie obaj redaktorzy rozeszli się w zgodzie.

Drugi pojedynek odbył się pomiędzy kochankiem Marri Skłodowskiej-Curie, Paulem Langevinem, a Gustavem Tery, który nazwał tego pierwszego “prostakiem i tchórzem”. Langevin zażądał pojedynku na pistolety. Dokonano niezbędnych przygotowań i mężczyźni stanęli naprzeciw siebie. Pojedynek nie doszedł jednak do skutku, ponieważ Tery odmówił strzelania, uzasadniając to tym, że nie chciał być odpowiedzialny za śmierć jednego z największych  francuskich umysłów. Langevin stwierdził z kolei, że nie jest mordercą i nie będzie strzelał do bezbronnego mężczyzny, który opuścił pistolet.

Rozgłos zakończył romans Marii Skłodowskiej-Curie z Paulem Langevinem. Naukowiec po pewnym czasie pogodził się z żoną, jednak w międzyczasie miał kolejny romans – tym razem ze swoją sekretarką, która później urodziła mu syna. Nietrudno wyobrazić sobie, że żona nie była zachwycona całą sytuacją…

Maria Skłodowska-Curie wyjechała do Szwecji wbrew zaleceniom Komitetu Noblowskiego. Była pierwszą osobą w historii, która dwukrotnie otrzymała Nagrodę Nobla. Za swoje odkrycia zapłaciła życiem. Jej notatki do dziś są zbyt napromieniowane, aby móc je przeglądać bez odpowiedniego zabezpieczenia.

 

Źródła:

https://www.npr.org/sections/krulwich/2010/12/14/132031977/don-t-come-to-stockholm-madame-curie-s-nobel-scandal

http://query.nytimes.com/mem/archive-free/pdf?res=9C02E7DC1E31E233A25757C2A9679D946096D6CF

https://www.vanderbilt.edu/AnS/physics/brau/H182/HonorandDishonor.pdf

https://history.aip.org/history/exhibits/curie/brief/01_poland/poland_1.html#

Zdjęcia:

Główne:

https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/7/7e/Marie_Curie_c1920.jpg – Public Domain

Maria z mężem:

https://en.wikipedia.org/wiki/Marie_Curie#/media/File:Pierre_and_Marie_Curie.jpg – Public Domain

 

 

 

 

 

Artykuł Romans i skandal Marii Skłodowskiej-Curie pochodzi z serwisu Ciekawostki nie tylko historyczne!.

]]>
/tajemnice-marii/feed/ 1
Najszybszy chirurg w historii – Robert Liston /najszybszy-chirurg-w-historii-robert-liston/ /najszybszy-chirurg-w-historii-robert-liston/#respond Mon, 07 Aug 2017 20:14:54 +0000 /?p=175 Robert Liston zdobył reputację jako chirurg, który był w stanie wykonać amputację kończyny w zaledwie 30 sekund! Był on zarazem jedynym lekarzem w

Artykuł Najszybszy chirurg w historii – Robert Liston pochodzi z serwisu Ciekawostki nie tylko historyczne!.

]]>
Robert Liston zdobył reputację jako chirurg, który był w stanie wykonać amputację kończyny w zaledwie 30 sekund! Był on zarazem jedynym lekarzem w historii, który wykonał operację, która poskutkowała 300-procentową śmiertelnością!

Jak to możliwe?

Była to jego najsłynniejsza operacja, podczas której zdołał amputować nogę pacjenta w czasie poniżej 2 minut i 30 sekund! Robert Liston pracował w takim pośpiechu, że zarazem przypadkowo amputował palce swojego młodego asystenta oraz rozciął klapy fraka innego, starszego lekarza, który obserwował tę operację.
Zarówno pacjent, jak i asystent Listona zmarli później z powodu gangreny. Jako że podczas operacji na sali było mnóstwo krwi, starszy dżentelmen widząc skalpel przechodzący przez poły fraka musiał pomyśleć, że został również cięty. Pomimo, że nie został fizycznie zraniony, tak się przestraszył, że umarł z przerażenia oraz szoku.

To była jedyna operacja w historii, która poskutkowała 300-procentową śmiertelnością!

Niezwykłe przypadki

Dwa inne najbardziej znane przypadki obejmowały amputację nogi w ciągu zaledwie 2 minut i 30 sekund. W tym przypadku Liston również tak bardzo się spieszył, że przypadkowo obciął on jądra pacjenta.

Kolejnym, niezwykle ciekawym przypadkiem było usunięcie 45-funtówego guza moszny, który pacjent musiał nosić w taczce. Ta operacja trwała zaledwie 4 minuty!

Robert Liston
Robert Liston

Robert Liston był niezwykle kontrowersyjnym lekarzem, ale jednocześnie był uważany za jednego z najlepszych chirurgów swojej epoki. Jego styl był wyjątkowy, przez co niektórzy ludzie uważali go bardziej za showmana niż lekarza. Nie zmienia faktu, że został nazwany “najszybszym nożem w West Endzie”.

Robert Liston nie może być oceniany według dzisiejszych standardów, ponieważ szybkość była wtedy najważniejsza, zwłaszcza wziąwszy pod uwagę fakt, że nie stosowano wtedy znieczulenia.

Należy również pamiętać, że w dawnych czasach, im szybciej kończyła się operacja, tym większa była szansa przeżycia pacjenta.

Aby umieścić umiejętności Listona w szerszej perspektywie, wystarczy wspomnieć, że podczas jego pracy w uniwersyteckim szpitalu w Londynie umierał tylko jeden na jego dziesięciu pacjentów.
W pobliskim szpitalu św. Bartłomieja umierał co czwarty pacjent.

Robert Liston urodził się w październiku 1794 roku w Szkocji. Jego ojciec był pastorem.

Liston uzyskał wykształcenie na uniwersytecie w Edynburgu, a w 1818 roku został chirurgiem w Royal Infirmary w Edynburgu.
W 1835 roku został pierwszym profesorem chirurgii klinicznej w szpitalu uniwersyteckim w Londynie.

W roku 1846 wykorzystał eter podczas zabiegu chirurgicznego, stając się pierwszym chirurgiem w historii, który użył go jako środka znieczulającego.

Obrazek wyróżniający:

https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Robert_Liston_Stump.jpg
By Samuel John Stump (1779-1863) [Public domain], via Wikimedia Commons

Obrazek w tekście:

https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Robert_Liston.jpg
Hill & Adamson [Public domain], via Wikimedia Commons

Artykuł Najszybszy chirurg w historii – Robert Liston pochodzi z serwisu Ciekawostki nie tylko historyczne!.

]]>
/najszybszy-chirurg-w-historii-robert-liston/feed/ 0