Tajemnice – Ciekawostki nie tylko historyczne! Tajemnice oraz ciekawostki historyczne Fri, 12 Oct 2018 17:36:28 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 /wp-content/uploads/2015/11/cropped-lotus-32x32.png Tajemnice – Ciekawostki nie tylko historyczne! 32 32 MiG-25 Foxbat. Zdrada i ucieczka Wiktora Bielenki z ZSRR. /mig-25-foxbat/ /mig-25-foxbat/#comments Fri, 12 Oct 2018 17:33:34 +0000 /?p=564 6 września 1976 roku życie w Japonii toczyło się spokojnym rytmem. Nikt nie spodziewał się, że zaraz wydarzy się tam coś, co przejdzie

Artykuł MiG-25 Foxbat. Zdrada i ucieczka Wiktora Bielenki z ZSRR. pochodzi z serwisu Ciekawostki nie tylko historyczne!.

]]>
6 września 1976 roku życie w Japonii toczyło się spokojnym rytmem. Nikt nie spodziewał się, że zaraz wydarzy się tam coś, co przejdzie do annałów historii! W pewnym momencie, zza chmur wyłonił się potężny samolot odrzutowy. Mieszkańcy przecierali oczy ze zdumienia, gdy radziecki myśliwiec, MiG-25 Foxbat, którego nikt wcześniej w Zachodnim Świecie nie widział, zaczął podchodzić do lądowania. Asfaltowo-betonowy pas okazał się zbyt krótki i supertajny samolot przeorał kilkadziesiąt metrów trawy zanim nie zatrzymał się przy końcu lotniska. Jego potężne, szare cielsko ozdobione było czerwonymi sowieckimi gwiazdami. Po chwili z kokpitu wyskoczył pilot i oddał w powietrze dwa strzały. Nikt z obserwujących to dziwne zjawisko nie wiedział co się dzieje…

Dezercja

Pilotem tajemniczego samolotu był porucznik Wiktor Iwanowicz Bielenko, a zdrada jakiej dokonał, nie zdarzyła się nigdy wcześniej w historii!

Dwa dni poźniej, 8 września, agencje informacyjne na świecie obiegła sensacyjna wiadomość! Na cywilnym lotnisku na wyspie Hokkaido wylądował najnowszy, otoczony tajemnicą, radziecki samolot myśliwski MiG-25, który wzbudzał strach w sercach Amerykanów.

Wiktor Bielenko urodził się w 1947 roku w Nalczyku; był pilotem 513 pułku lotniczego stacjonującego w Czugujewce w Kraju Nadmorskim, na wschodnich obrzeżach Związku Radzieckiego.

6 Września 1976 roku MiGi-25, należące do 11 Armii Powietrznej, brały udział w rutynowych ćwiczeniach. Gdy samoloty zbliżyły się do granic Japonii, porucznik Bielenko oddalił się od pozostałych myśliwców i zszedł bardzo nisko nad ziemię, aby ukryć się przed sowieckimi radarami. Gdy jego MiG-25 zniknął z ekranów, jego koledzy uznali, że młody Rosjanin stracił kontrolę nad samolotem i rozbił się. Tego samego wieczora została oficjalnie ogłoszona jego śmierć, po czym przyjaciele rozpoczęli zbiórkę pieniędzy na jego żonę oraz syna.

Bielenko jednak nie rozbił się. Leciał na wysokości 50 metrów ponad oceanem i wkrótce dotarł do wyspy Hokkaido. Gdy wszedł w japońską przestrzeń powietrzną, dwa myśliwce F-4 Phantom próbowały go bezskutecznie przechwycić.

Po chwili MiG-25 znalazł się nad południową częścią wyspy i rozpoczął lądowanie na cywilnym lotnisku Hakodate. Bielenko niemalże zderzył się ze startującym Boeingiem, ale szczęśliwie udało mu się wylądować i jego myśliwiec zatrzymał się 250 metrów za pasem startowym. Jak się później okazało, Bielenko nie mógł czekać. Każda chwila była bezcenna, ponieważ po wylądowaniu okazało się, że w baku MiGa-25 pozostało paliwa na zaledwie 30 sekund lotu!

Supertajny myśliwiec

Zachód po raz pierwszy dowiedział się o MiGu-25 w okolicach 1970 roku. To właśnie wtedy satelity szpiegujące radzieckie lotniska zarejestrowały nowy rodzaj samolotu. Był on ogromny, a uwagę wojskowych zwracały zwłaszcza bardzo duże skrzydła, które w połączeniu z potężnymi silnikami mogły sugerować, że myśliwiec ten będzie zdolny będzie osiągać ogromne prędkości.

Prawdopodobnie pierwszy kontakt z nowym myśliwcem miał miejsce na Bliskim Wschodzie, gdzie izraelskie radary namierzyły niezidentyfikowany obiekt, który poruszał się z prędkością 3.2 macha – ponad trzykrotną prędkością dźwięku! Gdy kilka dni później tajemniczy samolot po raz kolejny pojawił się na radarach, Izraelczycy podjęli próbę jego przechwycenia, jednak nie byli nawet w stanie się do niego zbliżyć…

Amerykanie przecierali oczy ze zdumienia. To było coś, czego nigdy wcześniej nie widzieli… Z przerażeniem zaczęli podejrzewać, że mogą mieć do czynienia z samolotem, z którym amerykańskiej myśliwce nie miałyby szans się równać.

Tajemniczym samolotem był MiG-25. Historia jego powstania sięga lat pięćdziesiątych, gdy Rosjanie byli jeszcze w stanie dotrzymać kroku amerykańskiej technologii, a sowieckie bombowce niemalże dorównywały amerykańskim B-52.

Amerykańskie prototypy

MiG-25 został zaprojektowany jako przeciwwaga dla nowych, mających wejść do amerykańskiego arsenału samolotów, przed wszystkim myśliwca F-108 Rapier oraz bombowca B-70, które zdolne byłoby osiągać prędkość 3 machów.

W 1961 roku podjęto decyzję o  zatrzymaniu programu B-70, a dotychczasowe badania przekształcono w badania nad efektami długotrwałych lotów na na ogromnych prędkościach. Efektem tego było powstanie 2 prototypów oznaczonych XB-70A.

XB-70 Valkyrie był największym i najszybszym bombowcem kiedykolwiek zabudowanym przez Amerykanów. Ten sześciosilnikowy potwór zdolny był osiągać zawrotną prędkość 3 machów oraz wspiąć się na wysokość 21 000 metrów! W tamtym czasie jedyną efektywną bronią przeciw bombowcom były samoloty myśliwskie, a możliwości Walkirii, będącej prototypem bombowca nuklearnego B-70, czyniłyby ją niemalże nietykalną.

Rosjanie, przerażeni perspektywą amerykańskich samolotów bezkarnie penetrujących niebo nad Sowietami, rozpoczęli pracę nad myśliwcem zdolnym przechwycić B-70. Zadanie jego stworzenia otrzymało biuro Mikoyan-Guriewicz. Pomimo wstrzymania amerykańskiego projektu, Rosjanie kontynuowali swoje prace. Otoczone były one ścisłą tajemnicą. Ich efektem był MiG-25 Foxbat.

MiG-25 Foxbat

MiG-25 Foxbat otoczony był ogromną tajemnicą. Właśnie ze względu na tę obsesję, Amerykanie przypisywali temu samolotowi niemalże mityczne możliwości!

Został on zbudowany ze stali, a całość została ręcznie zespawana. Foxbat był ogromny! Był on zaledwie niecałe dwa metry krótszy od bombowca Lancaster i był w stanie zabrać na pokład 13 600 litrów paliwa.

Ciężka stalowa konstrukcja wymagała dużych skrzydeł, aby samolot utrzymał się w powietrzu. Uzbrojone MiGi-25 mogły osiągać prędkość 2.5 macha. Wariant nieuzbrojony, będący samolotem rozpoznawczym, był znacznie lżejszy i był w stanie osiągać prędkość 3.2 machów. Ta właśnie wersja została spotrzeżona przez Izrael w 1971 roku.

Jeden z amerykańskich analityków, dr Philip A. Petersen miesiącami rozmawiał z Bielenką. Rosjanin nie dość, że dostarczył pełną instrukcję obsługi samolotu, to bardzo chętnie współpracował z Amerykanami. Tym, co najbardziej ich zaskoczyło, był powód dezercji Bielenki, którym były ziemniaki!  Mimo, że 513. Pułk Myśliwski, rozlokowany w Czugajewce, w Kraju Nadmorskim, był formacją elitarną, pilotów żywiono niemalże wyłącznie ziemniakami. Bielenko wytrzymał taką dietę pół roku, ale to właśnie jedzenie były kroplą, która przelała czarę goryczy!

Młody rosyjski pilot był w szoku, gdy w Japonii mógł dostać do jedzenia to, na co miał ochotę. A jak by tego było mało, nikt nie zabraniał mu dokładki!

Po dezercji

Japończycy nie wiedzieli co zrobić. Gdy Sowieci zorientowali się, co się wydarzyło, natychmiast uruchomiono maszynę propagandy. Oficjalna wersja głosiła, że pilot zgubił się i wylądował w Japonii, gdzie siłą podano mu narkotyki.

Bielenko poprosił o azyl polityczny w Stanach Zjednoczonych. Sowieci domagali się spotkania ze swoim pilotem i takie spotkanie zostało zaaranżowane. Jeden z pracowników Ambasady Radzieckiej próbował przekonać Bielenkę do powrotu, powtarzając historię o zgubieniu się i zmuszeniu do lądowania oraz przypominając o żonie i synu, którzy pozostali w ZSRR. Gdy to nie przyniosło skutku, dyplomata, będący w rzeczywistości oficerem KGB, zaczął otwarcie grozić Bielence.

Rosjanie nie poddawali się i nalegali, aby Bielenko wraz z maszyną powrócił do ZSRR. Stosowali w tym celu prymitywne formy nacisku, jak choćby internowanie japońskich kutrów rybackich czy przetrzymywanie ich załóg w więzieniach, zarzucając im połowy na radzieckich wodach…

Nie mogąc przekonać Bielenki do powrotu Rosjanie zaczęli się domagać zwrotu samolotu, Amerykanie zaś natychmiast zrozumieli, że mają niepowtarzalną okazję aby zapoznać się z tajemniczym myśliwcem.

Sytuacja była bardzo skomplikowana, toteż szukano rozwiązania, które pozwoliłoby zachować Sowietom twarz. Naturalnie MiG-25 należał do ZSRR, jednak jego start z japońskiego lotniska cywilnego byłby pogwałceniem japońskiej przestrzeni powietrznej. Takim samym zresztą, jakim było jego wcześniejsze lądowanie. Uznano, że samolot był dowodem w sprawie i należało go zbadać.

Japończycy dopuścili do pracy amerykańskich techników, naturalnie w cywilnych ubraniach. MiG-25 został dokładnie sfotografowany, pobrane zostały próbki materiałów po czym całość została rozebrana na części. Amerykanie dostali to, czego chcieli, a do Rosji wysłano kilka skrzyń części rozmontowanego myśliwca.

W USA

Bielenko otrzymał azyl, a w 1980 roku Kongres jednogłośnie zadecydował o nadaniu mu obywatelstwa amerykańskiego. Przez wiele lat pracował dla rządu amerykańskiego. Pomimo, że nigdy formalnie nie rozwiódł się z pierwszą żoną, ożenił się w Ameryce z nauczycielką muzyki i ma z nią dwóch synów.

W jednym z wywiadów, jakich udzielił, Bielenko przyznał, że w Stanach Zjednoczonych najbardziej zaimponowały mu supermarkety! Podczas swojej pierwszej wizyty w amerykańskim sklepie Bielenko był przekonany, że wszystko zostało zainscenizowane na jego przybycie, ponieważ półki były pełne towarów i nie było ogromnych kolejek. Bielenko opowiedział historię, jak pewnego razu kupił puszkę z napisem Dinner, podgrzał jej zawartość i zjadł ją na kolację. Następnego dnia znajomi powiedzieli mu, że zjadł kurczaka dla kotów! Bielenko dodał, że kocia karma smakowała o wiele lepiej, niż jedzenie dla ludzi w Związku Radzieckim!

Skutki

Oficjalne raporty szacowały wartość technologii oraz wiedzy dostarczonej przez Bielenkę na około 5 milionów dolarów.

Mig-25 okazał się znacznie mniej groźny, niż sądzono. Pod względem technologicznym pozostawał wiele lat za amerykańską technologią, a ogromne silniki wymagały tak wiele paliwa, że Foxbat miał mały zasięg. MiG-25 okazał się niezdolny do przechwytywania amerykańskich Blackbirdów. Ograniczenia Foxbata nie powstrzymały Rosjan przed wyprodukowaniem ponad 1200 egzemplarzy.

Do dnia dzisiejszego jest on użwany na Bliskim Wschodzie i wchodzi w skład sił powietrznych Syrii i Algierii. Indie dopiero w 2006 roku wycofały model rozpoznawczy z użycia, ale tylko ze względu na brak części zapasowych.

Ograniczenia Foxbata, jak również pojawienie się F-15, doprowadziły do pojawienia się SU-27. Na bazie MiGa-25 powstała jego ulepszona wersja – MiG-31, będący praktycznie tym, czym miał być MiG-25.

Bielenko został zaocznie skazany na karę śmierci. Pomimo upadku ZSRR wyrok wciąż obowiązuje.
Lata po dezercji Bielenki rosyjskie gazety pisały, że Bielenko zginął w wypadku samochodowym, co wydawało się satysfakcjonować część opinii publicznej. Naturalnie były to kłamstwa.

Zdrada Bielenki upokorzyła Sowietów i mimo upływu czasu wciąż ich boli. Starają się oni narzucić swoją narrację, która pokazałaby sytuację w innym świetle. W artykule z 2016 roku , pod znamiennym tytułem “W jaki sposób ucieczka radzieckiego pilota do Japonii przyniosła MiGowi korzyści” możemy przeczytać między innymi, że “osoba która zaprojektowała Foxbata była sprytna jak lis” oraz że to, co z wojskowego punktu widzenia było katastrofą, ponieważ zdradziło wszystkie radzieckie sekrety, tak naprawdę przyniosło korzyści Związkowi Radzieckiemu korzyści. MiG-25 stał się znakomitym towarem eksportowym. Rosjanie nie omieszkali również wspomnieć, że jednen MiG-25 zestrzelił F-15 podczas I wojny w Zatoce Perskiej.

Najważniejszym źródłem dla tego artykułu była książka:

Arcyszpieg z CIA, autorstwa Teda Shackleya, byłego oficera CIA.

Korzystałem również z:

http://www.pravdareport.com/history/07-11-2003/4029-pilot-0/

https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=21472

https://www.rbth.com/blogs/continental_drift/2016/09/27/how-a-soviet-pilots-defection-to-japan-benefitted-mig_633575

Ilustacja pochodzi ze strony:  Wikimedia

 

 

Artykuł MiG-25 Foxbat. Zdrada i ucieczka Wiktora Bielenki z ZSRR. pochodzi z serwisu Ciekawostki nie tylko historyczne!.

]]>
/mig-25-foxbat/feed/ 2
Dziwne śmierci #1 – Farmer z Oregonu zjedzony przez własne świnie /farmer-zjedzony-przez-swinie/ /farmer-zjedzony-przez-swinie/#respond Fri, 20 Jul 2018 12:42:29 +0000 /?p=502 Wspominając dziwne śmierci,  nie sposób pominąć historii jaka wydarzyła się w  2012 roku w Stanach Zjednoczonych.  Władze amerykańskiego stanu Oregon badały sprawę śmierci farmera,

Artykuł Dziwne śmierci #1 – Farmer z Oregonu zjedzony przez własne świnie pochodzi z serwisu Ciekawostki nie tylko historyczne!.

]]>
Wspominając dziwne śmierci,  nie sposób pominąć historii jaka wydarzyła się w  2012 roku w Stanach Zjednoczonych.  Władze amerykańskiego stanu Oregon badały sprawę śmierci farmera, zjedzonego przez własne świnie. 69-letni rolnik Terry Vance Garner wyruszył na farmę znadującą się niedaleko zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych i nigdy nie powrócił.

Kilka godzin później jednen z członków rodziny odnalazł sztuczną szczękę oraz resztki ciała w zagrodzie dla świń. Prokurator okręgowy hrabstwa Coos stwierdził, że większość ciała nieszczęsnego farmera została zjedzona przez ogromne świnie, z kórych wiele ważyło 320 kilogramów lub więcej!

Patolog badający resztki ciała, nie był w stanie zidetyfikować przyczyny ani sposobu śmierci rolnika.

Magazyn Time donosił, że rozważanych było wiele scenariuszy, zakładających nieszczęśliwy wypadek, zawał serca, a nawet atak zwierząt na pana Garnera, ponieważ przynajmniej jedna ze świń była wcześniej agresywna i ugryzła rolnika …

Farmer, Terry Garner, był weteranem wojny w Wietnamie i cierpiał na zespół stresu pourazowego. Opisywany był jako człowiek o dobrym sercu, dla którego zwierzęta były całym życiem.

Michael Garner opisał sytuację, gdy jedna z dużych macior ugryzła jego brata, po tym jak nadepnął on na małego prosiaka. Farmer początkowo był wściekły i zamierzał zabić zwierzę, jednak osatecznie zmienił zdanie.

Świnie są o wiele mnie wybredne niż, na przykład krowy, i niemalże wszystkożerne. Nie uważa się ich za agresywne zwierzęta, tak jak ich zdziczałych kuzynów. Należy jednak pamiętać, że zawsze istnieje pewne niebezpieczeństwo związane z każdym zwierzęciem, jak przypomniał w wywiadzie John Killefer, kierownik działu badań nad zwięrzętami z Uniwersytetu w Corvalis.

Warto pamiętać, że w Stanach Zjednoczonych większość świń jest hodowanych do czasu, gdy osiągną one wagę pomiędzy 113 kg – 136 kg. Samice zazwyczaj nie osiągają wagi większej niż 181 kg.  Niektóre maciory, które hodował Terry Garner osiągały wagę dochodzącą do 317 kilogramów, a więc były zdecydownie większe niż przeciętne świnie.

Dziwne śmierci zdarzają się co jakiś czas, jednak o przypadku pana Garnera informowały media na całym świecie. Informacje można było znaleźć między innymi na stronach BBC lub The Daily Mail.

Proszę, oceń ten wpis i daj znać, co o nim myślisz:)

Artykuł Dziwne śmierci #1 – Farmer z Oregonu zjedzony przez własne świnie pochodzi z serwisu Ciekawostki nie tylko historyczne!.

]]>
/farmer-zjedzony-przez-swinie/feed/ 0
Tajne rejsy krążownika HMS Emerald /tajny-rejs-krazownika-emerald-operation-fish/ /tajny-rejs-krazownika-emerald-operation-fish/#respond Sun, 20 May 2018 18:45:56 +0000 /?p=405 Operation Fish 1 Lipca 1940 roku o godzinie 07:35 do portu w Halifaxie w Nowej Szkocji wpłynął brytyjski krążownik HMS Emerald, na pokładzie

Artykuł Tajne rejsy krążownika HMS Emerald pochodzi z serwisu Ciekawostki nie tylko historyczne!.

]]>
Operation Fish

1 Lipca 1940 roku o godzinie 07:35 do portu w Halifaxie w Nowej Szkocji wpłynął brytyjski krążownik HMS Emerald, na pokładzie którego znajdowała się specjalna przesyłka.  Oficjalnym ładunkiem były ryby, jednak na wszystkich skrzyniach widniały oznaczenia Ściśle Tajne.

Aby tajemniczy ładunek dotarł do Kanady konieczne było szczegółowe planowanie oraz przygotowania, trwające niemalże rok czasu! To co znajdowało się w kontenerach było jednym z najpilniej strzeżonych sekretów II Wojny Światowej.

Pomimo, że tajna operację nosiła  nazwę Operation Fish, to w skrzyniach nie było żadnych ryb. Było za to złoto; tysiące kilogramów złota, które należało do rządu brytyjskiego!

Powody

Dlaczego rząd brytyjski zdecydował się wysłać całe imperialne złoto, warte miliony, jeśli nie miliardy funtów, za granicę?

Był rok 1940. Nazistowskie Niemcy zaanektowały już Austrię oraz Czechosłowację. Po błyskawicznej kampanii pokonały Polskę. Nie trudno było sobie wyobrazić, co nastąpi później.

Wiosną 1940 roku pokonane i zajęte zostały Dania, Norwegia oraz kraje Belekusu. Francja poddała się praktycznie bez walki. Atak na Wielką Brytanię wydawał się tylko kwestią czasu.

4 czerwca 1940 roku brytyjski premier Winston Churchill wygłosił słynne przemówienie, w którym  obiecał walczyć “na plażach, na polach, na ulicach, […] na wzgórzach”, twierdząc, że Wielka Brytania nigdy się nie podda. Jego przemowa przeszła do historii, jednak było coś, o czym Churchill nigdy nie wspomniał. Był to tajny plan przeniesienia rządu do Montréalu i rządzenia Brytyjską Wspólnotą Narodów z Kanady.

Już od czasu Układu Monachijskiego angielscy bankierzy profilaktycznie zwiększali rezerwę złota w Kanadzie. Po wybuchu II Wojny Światowej zaczęli się oni przygotowywać na najgorsze. Po kolejnych podbojach Hitlera, Winston Churchill podjął ryzykowną decyzję o przeniesieniu całego brytyjskiego złota za ocean. Rozpoczęła się Operacja Ryba – Operation Fish.

Tajny rejs krążownika HMS Emerald

Operacja była niezwykle skomplikowana, ponieważ do przetransportowania było ponad dwa tysiące ton złota! Nawet gdyby Niemcom udało się zająć Wielką Brytanię, rezerwy złota pozwalałyby na zakup broni oraz zaopatrzenia, a co za tym idzie – na dalszą walkę.

Załoga HMS Emerald była doświadczona. Jeszcze przed rozpoczęciem Operation Fish ten lekki krążownik był używany do transportu brytyjskiego złota oraz pieniędzy w celu zakupu broni od Stanów Zjednoczonych. W tym czasie okrętem dowodził komandor Augustus Willington Shelton Agar.  Podczas jednego z takich rejsów HMS Emerald wypłynął 7 Października 1940 roku z portu w Plymouth. Dla zmylenia niemieckich agentów, cała załoga została wyposażona w białe, tropikalne uniformy.

Konwój składający się z dwóch pancerników, krążownika oraz dwóch lekkich krążowników miał na swoim pokładzie sztabki złota warte wówczas 2 000 000 funtów, a których obecna wartość wynosiłaby 100 000 000 funtów! Podczas podróży HMS Emerald stracił wszystkie szalupy, łodzie ratunkowe, jak również część ładunku, między innymi bomby głębinowe a nawet samolot rozpoznawczy Fairey Seafox. Złoto dotarło jednak do Kanady nietknięte!

Operacja Ryba

24 Czerwca  1940 roku wypłynął pierwszy konwój. Na pokładzie krążownika HMS Emerald znajdował się pierwszy ładunek złota. W tym czasie Atlantyk był łatwym terenem łowieckim dla niemieckich U-boatów. W Maju 1940 roku zatopiły one ponad 100 statków, co stanowiło około 40% pływających w tym czasie po oceanie statków.

W pewnym momencie rozpętał się ostry sztorm i konwój musiał zwolnić, stając się łatwą zwierzyną łowną. Na szczęście dla Brytyjczyków w okolicy nie było żadnych U-boatów.

HMS Emerald dopłynał bez problemów do portu w Kanadzie, gdzie całe złoto przeładowano do tuzina wagonów i pod ochroną niemalże 300 strażników wysłano do Montrealu. To był jednak dopiero pierwszy transport! Za nim podążyły kolejne.

Polski akcent – MS Batory

Podczas kolejnego rejsu Opertion Fish na pokład 5 statków załadowano złoto oraz pieniądze warte 1.7 biliona dolarów. Była to największa operacja transportu złota w historii. Jednym ze statków w konwoju były polski liniowiec MS Batory, na pokładzie którego znajdowała się część skarbu.

W pewnym momencie na pokładzie Batorego pojawiły się kłopoty z silnikiem. Konwój nie mógł czekać. Dla ochrony polskiego okrętu pozostawiono brytyjski krążownik HMS Bonaventure. Marynarze zabrali się za naprawy ale pojawiła się gęsta mgła. Z powodu otaczających gór lodowych oba okręty zostały unieruchomione.  Gdyby w okolicy pojawiły się niemieckie U-boaty, to miałyby one bardzo łatwe polowanie.

Po dokonaniu napraw statki ruszyły, docierając do portu w Halifaxie wiele dni po reszcie konwoju.

Brytyjskie złoto zostało umieszczone w specjalnie do tego celu skunstruowanym podziemnym schronie.  Za jego ochronę odpowiadała Kanadyjska Królewska Policja Konna. Podczas transportu nie zaginęła ani jedna skrzynia.

Dla obsługi finansowej brytyjskiego skarbu zatrudniono około 120 osób, głównie emerytowanych bankierów i brokerów. Według ich wyliczeń, był to drugi największy depozyt złota na świecie, ustępujący tylko amerykańskiemu, znajdującemu się w Fort Knox.

W operację zaangażowane było ponad 600 osób. Była ona bardzo ryzykowna, zwłaszcza biorąc pod uwagę liczbę niemieckich łodzi podwodnych polujących na statki Aliantów. Szczęśliwie dla Brytyjczyków, ani jeden statek transportujący złoto nie zatonął ani nie został zatopiony! Wywiad niemiecki nigdy nie dowiedział się o operacji.

 

 

Obrazek tytułowy:

https://en.wikipedia.org/wiki/HMS_Emerald_(D66)#/media/File:HMS_Emerald_WWI_IWM_Q_045940.jpg

Licencja Public Domain.

Źródła:

https://www.bankofcanadamuseum.ca/2018/05/operation-fish/

https://en.wikipedia.org/wiki/Operation_Fish

https://insh.world/history/the-largest-transfer-of-wealth-in-history/

 

 

 

Artykuł Tajne rejsy krążownika HMS Emerald pochodzi z serwisu Ciekawostki nie tylko historyczne!.

]]>
/tajny-rejs-krazownika-emerald-operation-fish/feed/ 0
Tajemnica Człowieka w Żelaznej Masce /tajemnica-czlowieka-zelaznej-masce/ /tajemnica-czlowieka-zelaznej-masce/#respond Mon, 28 Aug 2017 19:54:28 +0000 /?p=204 Postać Człowieka w Żelaznej Masce została spopularyzowana przez Leonardo Di Caprio w filmie z 1998 roku. Nie wszyscy jednak wiedzą, że jest to

Artykuł Tajemnica Człowieka w Żelaznej Masce pochodzi z serwisu Ciekawostki nie tylko historyczne!.

]]>
Postać Człowieka w Żelaznej Masce została spopularyzowana przez Leonardo Di Caprio w filmie z 1998 roku. Nie wszyscy jednak wiedzą, że jest to postać autentyczna, a człowiek ten był więziony najpierw na Wyspie Świętej Małgorzaty, a później w Bastylii. Nie wolno mu było zdejmować maski, a jeśli by to uczynił – czekałaby go kara śmierci.

Kim był ten człowiek? Czy był on przyrodnim bratem króla Ludwika XIV, za którego uważał go Wolter? Słynny filozof był zdania, że był to syn królowej Francji Anny Austriaczki i kardynała Mazarina. A może był on bratem bliźniakiem samego Króla Słońce, jak twierdził Dumas?

Wolter został uwięziony w Bastylii w 1717 roku, gdzie rozmawiał z więźniami, którzy rzekomo mieli kontakt z człowiekiem w żelaznej masce. Był on tajemniczym więźniem w czasie rządów Ludwika XIV, znanego jako Król Słońce. Został on aresztowany w 1669 roku i więziony przez trzy dekady, aż do swojej śmierci w 1703 roku. Jego tożsamość pozostawała tajemnicą.

człowiek w żelaznej masce
Źródło: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/a/ac/La_masque_de_fer.jpg

Według markiza de Louvois, więzień miał być przetrzymywany pod zaostrzonym rygorem. Za wyjątkiem niewielkiej liczby osób, nie wolno mu było się z nikim kontaktować. Jeśli odważyłby się rozmawiać o czymś innymi niż swoich najważniejszych potrzebach – miała na nim zostać wykonana natychmiastowa egzekucja. Jego strażnikiem był gubernator więzienia – Bénigne Dauvergne de Saint-Mars .

Nie nosił on maski przez cały czas, a gdy już miał ją na twarzy to była ona welwetowa, a nie żelazna. Przez długi czas uznawano, że Człowiek w Żelaznej Masce był kamerdynerem, jednak nie udawało się ustalić czyim oraz z jakiego powodu uwięziono go na ponad trzydzieści lat.

Tożsamość – Człowiek w Żelaznej Masce

Według profesora Paula Sonnino z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Barbara, historycy zdyskwalifikowali teorie Woltera i Dumasa, mówiące, że był on bratem króla Francji. Historycy uznają, że człowiek w żelaznej masce nazywał się w rzeczywistości Eustache Dauger, jednak został on pochowany pod nazwiskiem Marchialy. Panuje również zgoda, że Dauger był kamerdynerem.

Człowiek w żelaznej masce
Źródło: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/d/da/Vaux_le_Vicomte_Dummy_Man_in_the_Iron_Mask.jpg

Profesorowi Sonnino udało się ustalić, że był on lokajem skarbnika kardynała Juliusza Mazarina, który to przez pewien okres był pierwszym ministrem Francji i praktycznie, wraz z Anną Austriaczką, współrządził Francją! Część ogromnego majątku kardynała miała pochodzić z oszustw i kradzieży, których ofiarami miała paść nawet angielska para królewska. Zdaniem Sonnino, Dauger musiał  wyjawić  zbyt dużo i gdy został pojmany – zabroniono mu zdradzać swoją tożsamość.

Wierzy się, że po śmierci wszystkie jego ubrania oraz meble z celi zostały zniszczone. Wszystko zostało zeskrobane ze ścian, które do tego zostały później wybielone. Wszystkie metalowe przedmioty zostały stopione…

Źródła:
https://www.livescience.com/54669-man-in-the-iron-mask-identified.html
https://en.wikipedia.org/wiki/Bénigne_Dauvergne_de_Saint-Mars
http://www.todayifoundout.com/index.php/2014/10/real-man-iron-mask/
http://przystaneknauka.us.edu.pl/artykul/tozsamosc-czlowieka-w-zelaznej-masce-zostala-ustalona
Obrazy pochodzą z:
Tytułowy:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Man_in_the_Iron_Masque_crop.jpg
W tekście:
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/a/ac/La_masque_de_fer.jpg
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/d/da/Vaux_le_Vicomte_Dummy_Man_in_the_Iron_Mask.jpg

 

 

Artykuł Tajemnica Człowieka w Żelaznej Masce pochodzi z serwisu Ciekawostki nie tylko historyczne!.

]]>
/tajemnica-czlowieka-zelaznej-masce/feed/ 0